
W normalnych warunkach Chiny kupują rośliny oleiste a eksportują zboża i kukurydzę. W tym roku jednak zaimportowały 50 mln ton zbóż. – Z powodu pandemii Chińczycy zdecydowali się odbudować swoje zapasy i efekt jest taki, że po raz pierwszy w historii aż tyle zbóż z Europy właśnie popłynęło do Chin. Po raz pierwszy pszenica i jęczmień z Niemiec, Polski i Francji były eksportowane do Państwa Środka. Tego do tej pory nigdy nie obserwowaliśmy – mówił podczas III Ogólnopolskiej Giełdy Rzepaczano-Zbożowej, Jan Peters, niezależny analityk i ekspert giełdowy z Agrar Fax Hamburg. Tak naprawdę z nowych zbiorów, które jeszcze się w Europie nie rozpoczęły już 2 mln ton ziarna zostało zakontraktowane do Chin.
Zdaniem eksperta, o ile na świecie przewiduje się rekordowe zbiory pszenicy, to w tym najbliższym sezonie ta ilość nie wystarczy na zaspokojenie zapotrzebowania. – To jest przyczyna, dlaczego dla pszenicy i jęczmienia notuje się tak wysokie stawki za zbiory z najbliższych żniw – uważa.