StoryEditorKolejne prognozy usztywniają ceny- Rynkowy Serwis Spod Lady - 03.11.23 r.
Najnowsze prognozy dotyczące zbożowego rynku tylko z pozoru są rewolucyjne, wiele z tych danych już dawno było publikowane, przez innych komentatorów rynku, tym samym ceny dalej są płaskie. Aktualny komentarz rynkowy naszego eksperta dotyczący bieżących zdarzeń i prognoz na rynkach zbóż i rzepaku.
Rzepak listopadowy zamknął się poniżej 400 €/t, a lutowy będzie miał swoje 5 minut?
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Rzepak przeistaczając się na najnowszy kurs lutowy, sprawił inwestorom sporo problemów, bo jego kursy wraz zamknięciem listopada pospadały poniżej 400 euro. Jednak lutowe kursy szybko zmierzają do obranego już wcześniej poziomu ok 440 €/t. Wszystko wskazuje na to, że rzepak na Matifie będzie miał jeszcze swoje 5 minut, bo z rynku oleistych dochodzą nas głosy o likwidacji dużych plantacji palmy oleistej, a i słonecznika jest mniej. Tylko soja wciąż się broni, ale i jej zbiory bez końca rosły nie będą.
Czy przełoży się to na podwyżki w krajowych skupach? Mam nadzieję, że tak, bo wraz z nadejściem listopada mamy więcej przetwórców, którzy oferują skup na dostawy bieżące, a to świadczy o chęci uzupełnienia portfela surowcowego, co zawsze dobrze wróży cenom. A przecież Święta i smażenie karpia już za pasem, olej z półek marketów będzie schodził jak świeże bułeczki, bo zapasów robić już się oduczyliśmy. A i paliwa drożejąc dają wsparcie biodieslowi.
Za możliwościami odbicia ceny krajowej argumentem korzystnym są także oferty firm handlowych. Jeśli handlowcy cen nie obniżają, to znaczy, że albo mają zrobione pozycje kontraktów, które chcą zrealizować, albo i tak nie czują presji od dostawców, co w gruncie rzeczy zmierza do podaży mniejszej niż popyt. |
Pszenica wciąż nie drożeje
|
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Pszenica wciąż nie chce drożeć. Nie dziwi przypadek zbóż paszowych, bo przecież mamy właśnie zbiory drugiego najliczniejszego surowca paszowego jakim jest w naszym kraju kukurydza, ale już pszenica konsumpcyjna mogłaby się oderwać od długo ukształtowanej linii na poziomie 850 zł/t. Wszak taka jest średnia krajowa cena zbierana z ponad 60. punktów skupu w kraju.
A jeśli już o średniej mówimy, to cen zbóż nie chcą nawet dźwignąć najnowsze prognozy dotyczące kukurydzianych zbiorów w UE, gdy okazuje się, że będą one aż o 13% niższe od średniej z ostatnich pięciu lat. Może dlatego, że choć najnowsze, to wcale te informacje szczególnie rewolucyjne nie są, bo USDA już w październikowym raporcie opublikowanym na początku miesiąca głosiło że zbiory kukurydzy w UE będą takie niskie i wyniosą 59,7 mln t.
Wracając jednak do pszenicy, czy ma ona szansę się odbić? Przy tak długo płaskim rynku, oczekiwanie na jakieś fajerwerki jest raczej nieuzasadnione, jednak przejawów lekkiego ożywienia rynku moglibyśmy oczekiwać w grudniu i na początku nowego roku. Czekających na ten moment przestrzegam jednak, że nawet dziesięciozłotowe podwyżki mogą uruchomić większą podaż, która zgasi dalsze wzrosty. |
Złotówka stabilna, czy na długo?
|
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Nasza waluta po umocnieniu bardzo stabilnie reaguje na wszelkie próby jej osłabienia. Korytarz 4,45–4,46 zł za euro jest wciąż aktualny. Mamy wymierny przykład jak wartość pieniądza budowana jest kształtowaniem się demokratycznych wartości, co jeszcze niedawno nie było tak u nas oczywiste.
Naszą walutę czekać będą jednak zapewne różne polityczne i te trudniejsze, gospodarcze konsekwencje wcześniejszego nierozsądnego zarządzania finansami i nie zdziwiłby się, gdyby nasza waluta w perspektywie odkrywania kolejnych dziur finansowych jednak się osłabiła. |
Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
