Zbiory się nawarstwiły: jedni rolnicy zbierają jeszcze ostatni rzepak, inni już kończą młócić pszenicę. Ziarno i nasiona często trafiają najpierw na suszarnie.
Potem część składana jest do magazynów, a reszta dostarczana do punktów skupu.
W tym roku ceny rzepaku w skupie są o ok 70–80 zł wyższe niż przed rokiem, ale niższe plony i gorsze zaolejenie zabierają cześć dochodu z uprawy.
Na plony zbóż na razie nie ma co narzekać choć na najlepszych polach zboże sypie 7,5 – 8 t/ha, więc są one o ok. 1 t/ha niższe niż przed rokiem.
Parametry na razie są w dobre, bo jest i białko, i gęstość też przeważnie jest w normie. Jednak tych rolników, których zboża nie są jeszcze skoszone trapi obawa o pogorszenie liczby opadania.
Choć ceny skupu są w tym roku o 3–5% wyższe, to takie poziomy nie zachwycają. W żniwa ceny płodów rolnych zwykle nie spełniają oczekiwań rolników, na wyższe poziomy przyjdzie zapewne poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Tekst i zdjęcia: dr Mariusz Drożdż