Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Aktualne wzrosty notowań rzepaku na Matifie dla niektórych są sporym zaskoczeniem. Wydaje się, że najbardziej jednak zaskakują przetwórców, którzy co prawda bardzo dużo już widzieli, ale takich zapasów krajowych nie mieli okazji oglądać jeszcze nigdy dotychczas. Zaskakujące dla przetwórców, poza samymi wzrostami cen, przy przecież suto zastawionym rzepakowym stole jest jeszcze jedno.
A mianowicie to, że w gruncie rzeczy wszyscy zgadzają sią z liczbami, bo: – Co Pan będzie dyskutował? Zebrano tyle, przywieziono tyle, przerobiono tyle, a reszta wynosząca ok. 1 mln t gdzie jest? Ktoś na tym towarze siedzi – zdają się, mówić aktywni uczestnicy rynku. I w gruncie rzeczy mają rację.
Tyle że, podobnie jak w futbolu nazwiska na boisku nie grają, tylko decyduje aktualna dyspozycja wszystkich graczy i pomysł na rozegranie całej partii. Tak samo jest na rzepakowym rynku, pomimo sporych zapasów i komfortowej sytuacji w zaopatrzeniu, strażnikiem jeszcze większych dyskontów do Matifu, przecież dziś na tzw. „niemieckich warunkach” jest to minus 30 €/t, jest fizycz... |