Najwięksi producenci ziemniaków w Europie: Niemcy, Holandia, Belgia, Wielka Brytania i Francja, których łączne zbiory miały zdaniem NEPG (Europejskie Stowarzyszenie Północno-Zachodnich Producentów Ziemniaków) miały wynieść 28 mln t, w połowie lutego w przechowalniach i chłodniach mieli jeszcze 14,2 mln t ziemniaków i ich przetworów.
Główną przyczyną jest zdecydowanie mniejsze zużycie ziemniaków w gastronomii. Praktycznie w całej Europie ten sezon pełen był ograniczeń związanych z pandemią. W domach ludzie jeść nie przestali, ale wybierali łatwiejsze w przygotowaniu, bo nie wymagające obierania, kasze i makarony.
W Niemczech zapasy ziemniaka i jego przetworów wzrosły do 4 mln t, we Francji do 3 mln t, a w Belgii wynosiły 2,6 mln t.
W naszym kraju stary ziemniak jest wciąż tani, tegoroczne podwyżki cen były zaledwie 20-proc. Co prawda na giełdach stare ziemniaki sprzedawane są po 0,6–1,2 zł/kg, ale w dużym hurcie ceny wciąż nie przekraczają 50 gr/kg. Natomiast w Rosji od początku 2021 r. ziemniaki podrożały o 42%, w przeliczeniu na złotówki w połowie maja kosztowały średnio 1,27 zł/kg.
Porównanie cen wczesnych ziemniaków wypada już korzystniej. Młode ziemniaki z importu są u nas dostępne w dużym hurcie po 0,51 USD/kg (1,9 zł/kg), w Rosji jest to 0,67 USD/kg (2,50 zł/kg). Na naszych giełdach rolnych młode ziemniaki były wówczas sprzedawane po 2,3–3 zł/kg, ale kolejne promocje w marketach powodują, że stale tanieją. W połowie maja mogliśmy je kupić po 2,7–2,9 zł/kg, a teraz promocyjne oferty dużych sieci handlowych są już po 1,99 zł/kg.
Lekarstwem na zalegające zapasy może być opóźnienie nowego sezonu. Eksperci są tu zgodni, bieżący sezon ze względu na długo utrzymujące się wiosenne chłody rozpocznie się przynajmniej z dwutygodniowym opóźnieniem. Niby nic, ale brak taniejących młodych ziemniaków trafia na okres uruchomienia restauracji i stąd płynie nadzieja na wzmożoną konsumpcję, która wesprze ziemniaczany rynek. Widać to już po pierwszym weekendzie, kiedy uruchomiono restauracje. Z danych bankowych dowiadujemy się, że duch do biesiadowania w narodzie nie wygasł. PKO BP podaje, że sobota 15 maja br., pierwszy dzień z otwartymi ogródkami restauracji, była dniem o rekordowej liczbie transakcji.
Nie łudźmy się jednak, tak ogromne zapasy w kilka tygodni, dzielących nas do pełni podaży ziemniaków wczesnych, całkiem nie znikną i nadchodzący sezon zapowiada się niezbyt korzystnie dla cen ziemniaków.
Więcej o zapasach ziemniaków u największych unijnych eksporterów i relacjach cen ziemniaków we wschodniej części Europy przeczytasz na str. 59 w czerwcowym wydaniu top agrar Polska w artykule: Zapasy pyrek trzeba zjeść.
Juliusz Urban fot. archiwum taP