Rynek rzepaku
Rzepak albo psikus
Ta przeróbka zapytania, jakie kierują gromady dzieci przechadzające się w trakcie helloweenowego wieczoru między domami, bardzo pasuje do aktualnej sytuacji na rynku rzepaku. Wszystko wskazuje na to, że dziś naprawdę jest dobry dzień na jego sprzedaż i przyglądając się kursom możemy się zastanawiać, czy kolejne dni nie przyniosą wstrzymującym się od handlu cenowego psikusa.
Początek tego giełdowego tygodnia przecież przyniósł strach i nerwy, znów podobne do tych jakie mogą spowodować bardzo realistycznie poubierani przebierańcy. Kolejne dni nagrodziły i znów zaczęły przywracać cenowy uśmiech u sprzedających, ale czy długo to potrwa?
Giełda już dziś pokazuje, że po wzrostach wywołanych przekładaniem inwestycyjnej wajchy z listopada na luty, kursy tych drugich kontraktów zaczynają spadać. Nie obawiałbym się dłuższego spadku poniżej 500 euro, ale w stosunku do przez chwilę wypracowanych 520 €/t, raczej wystąpią. Znaczy to, że znów oczekiwanie na kolejne podwyżki będzie zapewne okupione nerwami.