Rzepakowe prognozy nie są wcale takie oczywiste, a pszenica wciąż uzależniona jest od kukurydzy i wręcz marzy o zakończeniu kukurydzianych zbiorów. Aktualny komentarz rynkowy naszego eksperta dotyczący bieżących zdarzeń i prognoz na rynkach zbóż i rzepaku.
Rzepak nie taki oczywisty
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Zwykle przy takim długim okresie zastoju cenowego, każdy analityk zastanawia się, co musiałoby się stać, żeby ceny oderwały się od dłużej panującego schematu. Przecież notowania listopadowe cały październik szły do dołu i nawet jeśli na poważnie będziemy traktować tylko kursy lutowe, to na zasadzie kropla drąży skałę, też swoje przez ten trend rykoszetem dostały.
Z doniesień rynkowych, dotyczących wzrostów cen ropy naftowej, rzepakowa giełda nie skorzystała, ale może doniesienia o nowych zbiorach i słabej kondycji rzepaku w Ukrainie przyniosą jakieś wsparcie. Oj jest ono potrzebne! Analizując szansę rzepaku na podwyżki i rzepakowe wykresy notowań na Matifie warto zauważyć, że przełom października i listopada zwykle przynosił lekki wzrost notowań.
Ale to tylko grafika, bo jak przeskoczymy na kwotowania lutowe, to od tak rzepak stanie się droższy o 20 euro/t i wszystko będzie się na wykresach zgadzało. Zwykle dobrym dla cen rzepaku był grudzień, ale przy tak niskich jak obecnie poziomach miejmy nadzieję, że giełdy zaczną pracować na plusach już nieco wcześn... |