StoryEditor

Branża drobiarska bije na alarm i domaga się natychmiastowej interwencji!

Konieczne jest zdjęcia nadwyżek mięsa. Ceny skupu są dramatycznie niskie a chętnych na zakupy i tak trudno znaleźć. Hodowcy alarmują, że będą zmuszeni do utylizacji zwierząt.
14.04.2020., 18:04h
Dramatyczna sytuacja w branży drobiarskiej została spowodowana przez epidemię koronawirusa oraz kolejne ogniska grypy ptaków kraju. W efekcie bardzo duża liczba ferm jest zmuszona do przetrzymywania żywego drobiu rzeźnego, który musi karmić mimo braku możliwości ulokowania go na rynku. Rolnicy stoją przed dramatyczną decyzją o zagazowaniu i utylizacji drobiu z konieczności. A to automatycznie zwiększy ich straty. Stąd potrzeba natychmiastowej interwencji.

- To jest żywność bardzo dobrej jakości, chwilowo nadmiarowa w Polsce, co nie znaczy, że niepotrzebna gdzieś indziej. Nasza propozycja dotyczy zdjęcia z rynku nadmiarowej ilości drobiu poprzez uruchomienie skupu interwencyjnego i wysłanie tego towaru w rejony gdzie brakuje żywności np. na południe Włoch (nawet w formie darowizny) – mówi Anna Zubków z Polski Związek Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu oraz wiceprzewodnicząca grupy roboczej Copa-Cogeca „Jaja i drób”.

Problem dotyczy nie tylko mięsa drobiowego, ale także jaj wylęgowych, które także nie są odbierane przez wylęgarnie. W efekcie trzeba je będzie także utylizować, bo zgodnie z unijnym prawem takie jaja nie mogą być sprzed...
Pozostało 65% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
16. sierpień 2024 00:13