GIW podał informację, że wyznaczono 27 kolejnych ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków (273-300/2021). Wśród nich najwięcej pojawiło się w gospodarstwach w woj. mazowieckim, bo aż 17; w powiecie mławskim, żuromińskim i gostynińskim oraz ciechanowskim.
W woj. wielkopolskim wyznaczono z kolei 5 ognisk; w powiecie ostrzeszowskim, ostrowskim, kaliskim, kępińskim. Sytuacja poważna staje się także na Warmii i Mazurach, tam lekarze weterynarii wyznaczyli 4 ogniska. Grypa ptaków została wykryta także na fermach w woj. kujawsko-pomorskim i lubelskim.
W dwóch gospodarstwach, gdzie również wyznaczono ogniska choroby utrzymywano ponad 200 tys. ptaków.
Ograniczenia importowe
Sytuacja eksportu drobiu jaj i wyrobów drobiowych jest niekorzystna. Wiele krajów uzgodniło znacznie wcześniej zasady uznawania regionalizacji występowania choroby na poziomie powiatów lub obszarów zapowietrzonych i zagrożonych grypą ptaków, z których drobiu nie można eksportować. Początkowo ratowało to eksport, teraz jednak mapa Polski pod tym kątem nie wygląda dobrze, gdyż grypa ptaków zaatakowała największe zagłębia drobiarskie w kraju w woj. wielkopolskim i mazowieckim. Można się spodziewać bardzo słabych wyników polskiego eksportu drobiu w 2021 r.Niektóre państwa w ogóle nie uznają regionalizacji występowania choroby jak np. Chiny, ZEA, Wietnam czy Tajwan, tam w ogóle od kilku miesięcy drób i jaja nie są eksportowane. Najgorsze jest jednak to, że nawet po zakończeniu pojawienia się ognisk w hodowlach drobiu i wprowadzeniem ptaków na nowo, eksport wróci na normalne tory dopiero po kilku miesiącach, po przywróceniu zezwoleń. Drugą kwestią są możliwe niedobory piskląt do dalszego chowu, bo wiele stad zarodowych i reprodukcyjnych niestety przepadło. Polski sektor drobiarski jest w poważnych tarapatach.
dkol
fot. poglądowe