Grypę ptaków wykryto w okolicach gminy Janakkala, 100 km na północ od Helsinek. Obawy pojawiły się w ostatni weekend, gdy w okolicznych lasach zaobserwowano wysoką śmiertelność wśród nowego gatunku bażanta. Jak podała fińska Agencja ds. Żywności, wirusa, którego do Finlandii przyniosło najprawdopodobniej ptactwo wędrowne, został zdiagnozowany laboratoryjnie u pięciu bażantów.
Co ciekawe, w okolicy działa farma, z której przed sezonem łowieckim wypuszczanych jest ok. 20 000 sztuk młodych bażantów. Ze względu na to, że wirusa wykryto u ptaków dziko żyjących, władze nie wydały decyzji o likwidacji bażantów pochodzących z hodowli.
Jednak jak podaje radio Yle, właściciel farmy, aby nie dopuszczać do dalszego rozprzestrzeniania się choroby, postanowił wybić ptaki. Ponieważ nie nakazano ich wybicia są pewne obawy co do wypłaty odszkodowania. Gospodarz szacuje, że wówczas farma straci od 100 do 300 tysięcy euro.
Choroba prawdopodobnie przybyła do Janakkala z innych części Europy.
- Porównując wirusy znalezione w Europie, jest prawdopodobne, że pochodzą one z regionu południowej Rosji i Kaukazu - mówi Sirpa Kiviruusu, szef Jednostki Kontroli Chorób Zwierząt w Agencji ds. Żywności.
10-kilometrowa strefa zamknięta
Po raz ostatni grypa ptaków została wykryta w Finlandii wiosną 2018 roku.
- Ptasia grypa to jedna z najpoważniejszych chorób zwierząt, a przede wszystkim bardzo niebezpieczna dla drobiu. Gdyby choroba mogła się rozprzestrzenić na gospodarstwa hodowlane, miałoby to poważne konsekwencje ekonomiczne – uważa Sirpa Kiviruusu.
Jego zdaniem istnieje prawdopodobieństwo, że choroba występuje już w innych częściach Finlandii. Agencja rozważa obecnie środki zapobiegające dalszemu rozprzestrzenianiu się infekcji.
Na ten moment władze podjęły decyzję, aby drób w gospodarstwach i wszystkie ptaki domowe trzymać w zamknięciu, by nie dopuścić do kontaktu z dzikim ptactwem. Wokół ogniska wyznaczono 10-kilometrową strefę zamkniętą. Jak podaje fińska Agencja ds. Żywności, w okolicy na szczęście nie ma dużych ferm drobiu.
Źródło: yle.fi
Fot. Pixabay