- Od kilkunastu lat wiedziemy prym w produkcji drobiu w Europie. Rozwój w kierunku mięsa indyczego jest dość naturalnym krokiem dla polskich drobiarzy. Szczególnie ze względu na rosnący poziom spożycia tego mięsa na świecie. Tylko między 2014, a 2016 r. jego produkcja w Polsce wzrosła o ponad 43 procent i trend wzrostowy cały czas rośnie – komentuje Marcin Prażanowski, specjalista ds. drobiu De Heus.
Jemy coraz więcej drobiu
W USA spożycie drobiu to nawet 45 kg na osobę, a w Izraelu ponad 60 kg. Polacy zjadają go nieco mniej, bo tylko 30,5 kg na osobę rocznie. Coraz większą popularnością cieszy się indyk. Wszystko wskazuje na to, że do 2025 r. roczne spożycie tego mięsa na świecie wyniesie 6,7 miliona ton.– Indyk to świetne jakościowo mięso. Zawiera mniej niż 2 procent tłuszczu i aż 27 procent białka. Niewiele osób wie, że mięso indyka dzieli się na białe i czerwone. To pierwsze to mięso z piersi i skrzydeł. Nogi zalicza się do mięsa czerwonego – dodaje Prażanowski.
Oczekiwania konsumentów
Perspektywy rozwoju rynku indyczego są obiecujące, ale nie oznacza to, że na drobiarzy nie czekają wyzwania. Jednym z nich są rosnące oczekiwania konsumentów. I dotyczą one nie tylko walorów smakowych, ale przede wszystkim procesów związanych z odpowiedzialną produkcją i bezpieczeństwem produktu gotowego. Jakość staje się coraz ważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze danego produktu. Flagowym projektem, który wspiera hodowców w spełnianiu wymogów odpowiedzialnej produkcji jest Akademia Indyka.23 października odbyła się już II Konferencja Akademii Indyka, organizowana przez firmę De Heus przy współpracy z firmami Aviagen, Grelavi, Panda, Zakład Drobiarski Stasin oraz grupami producentów: Farmer i Euro Indyk. To cykliczne wydarzenie już na stałe zagościło w kalendarzu spotkań całej branży skupionej wokół produkcji indyczej.
Hodowcy, przedstawiciele środowisk akademickich oraz lekarze weterynarii spotkali się w Toruniu, aby omówić aktualne problemy i wyzwania, przed którymi stoją producenci.
- Misją Akademii Indyka jest wparcie hodowców m.in. poprzez konsolidację działań mających na celu trafienie do świadomości konsumenta z jasnym i klarownym przekazem: hodowla i produkcja mięsa indyczego odbywa się pod ścisłą kontrolą m.in służb weterynaryjnych. Finalny produkt, czyli mięso indycze jest zdrowe i bezpieczne dla konsumenta – deklaruje Marcin Prażanowski z De Heus.
Hodowcy mieli okazję wysłuchać trzech prelekcji oraz wziąć udział w warsztacie pt. „Oczekiwania konsumenta indyka”. Ważnym tematem poruszanym podczas konferencji była również rola lekarza weterynarii w poprawie bezpieczeństwa i jakości mięsa indyczego.
oprac. dkol na podst. informacji prasowej DeHeus