Od 2016 roku rozwinęłam taką moją Zielenicę. Natomiast gospodarstwo rybackie po rodzicach, którzy byli z wykształcenia ichtiologami, przejęłam już w 2000 roku – opowiada Anna Skowrońska, która z wykształcenia jest ekonomistką i jak sama przyznaje, nigdy nie myślała, że będzie pracowała w rybactwie, ponieważ sama hodowla ryb nie była czymś, co ją porywało.
– Stąd pojawiła się koncepcja sprzedaży pstrąga przetworzonego do restauracji – dodaje rolniczka. Pomysł wypalił! Dzisiaj pani Anna hoduje 300 ton tej ryby rocznie, a największym wyróżnieniem dla gospodarstwa jest to, że restauracje, które mają gwiazdkę Michelin, pracują na ich produkcie.
Efekt śnieżnej kuli - przetwórnia w Zielelnicy
Sukces gospodarstwa zapoczątkowała budowa w 2017 roku przetwórni w Zielenicy, którą rolniczka postawiła z pomocą funduszy unijnych.
– Współpraca z Urzędem Marszałkowskim w Szczecinie też zaowocowała. Brałam udział w imprezach pod ich agendą, tj. np. dożynki prezydenckie, czy serwowanie pstrąga w ogrodach prezydenckich. W ten sposób zaczęłam poznawać branżę restauracyjną, najpierw na terenie Szczecina, później Kołobrzegu i tak efektem śnieżnej kuli rozwinęła się działalność gospodarstwa – mówi hodowczyni pstrąga z Pomorza. Obecnie zatrudnia ok. 20 osób.
Mówiąc gospodarstwo ma na myśli dwa obiekty, zlokalizowane w bliskiej odległości – w Lejkowie, gdzie na bazie źródlanej, wypływającej prosto z ziemi wody, inkubuje się ikrę i hoduje narybek oraz w Zielenicy, gdzie hoduje się ryby wielkości konsumpcyjnej i jest wspomniana przetwórnia. W sumie 80 stawów na 80 ha.
– W Lejkowie hodujemy ryby do 100 g. Następnie przewożone są do Zielenicy, gdzie prowadzony jest odchów do ryby handlowej i łososiowej dużej – podkreśla rolniczka.
Od ikry po kawior
Gospodarstwo rybackie Zielenica samodzielnie rozmnaża pstrągi. Tarło przypada na okres zimowo-wiosenny.
– Od grudnia do marca pozyskujemy ikrę. Część trafia do dalszego rozrodu, a część przeznaczamy na kawior – mówi Skowrońska. A jak wygląda tarło? W okresie godowym wybiera się 2–3-letnie samce i samice. Od samców pobiera się mlecz, a od samic ikrę, które się łączy. Zapłodniona ikra trafia do aparatów lęgowych.
– Pstrągi lęgną się 40 dni w specjalnych małych basenikach, na krateczkach, w temp. 9°C. Do jednej kratki wrzuca się 1,5 litra ikry, z czego lęgnie się ok. 50–60%. Puste jajka zasysa się pipetą i wyrzuca – mówi właścicielka gospodarstwa. Wskazuje, że 10% wielkości ryby to jaja, czyli jeśli samica waży 3 kg, to ikra stanowi 300 g.
Po tych 40 dniach, gdy pstrągi pozbędą się jajka, w zależności od wagi, trafiają do kolejnych basenów. Gdy ryby osiągną 10 g, z iście laboratoryjnych warunków lądują na kilka tygodni w zadaszonych basenach zewnętrznych, a następnie sortowane są do stawów. Zagęszczenie ryb w stawie w Zielenicy to ok. 50 kg/m3.
– Pstrągi tęczowe, które sprzedajemy w całości, hodujemy do 300–400 g (ok. 5 miesięcy w stawie). Natomiast ryby, które przeznaczone są na filety łososiowe, są barwione paszą z astaksantyną z beta-karotenem i rosną do 1,5–2 kg. Całość – od ikry do gotowego produktu – zamyka się w cyklu dwuletnim – zwraca uwagę rolniczka.