Mirosław Serafinowicz wziął udział w naszym plebiscycie Izydory 2020. W I etapie, jako firmę Przyjazną dla Rolnika zgłosił GRENE. Komisji oceniającej bardzo spodobało się uzasadnienie tego wyboru, dlatego postanowiła przyznać panu Mirosławowi pierwsze miejsce i nagrodę: laptopa Lenovo Ideapad s340.
- Jestem szczęśliwy, że komisja doceniła mój wysiłek intelektualny – wyjaśnia pan Mirosław.
Do udziału w plebiscycie namówiła go córka.
- Akurat leżałem w szpitalu, a córka poinformowała mnie, że jest taki plebiscyt i zachęciła, bym wziął udział. A że lubię wyzwania i miałem dużo wolnego czasu na szpitalnym łóżku, to zdecydowałem się zawalczyć. Od razu wiedziałem, że wskażę na GRENE, bo to bardzo przyjazna i fachowa firma. Jestem jej wierny od lat – mówi Serafinowicz, który przesłał do naszego wydawnictwa takie oto uzasadnienie:
W GRENE jest wszystko co rolnikowi potrzeba,
zwłaszcza merytoryczna wiedza.
Węże zakuwają,
Kosiarki naprawiają.
Gdy ciągnik się zepsuje, części tam dokupuje.
Jeśli czegoś nie znajdę, szybko dla mnie zamówią czy to lemiesz do pługa, czy małe łożysko. W GRENE kupuję, bo zawsze GRENE jest blisko.
No, chyba GRENE nie mogło sobie wymarzyć piękniejszego uzasadnienia;-)
Eko się opłaca
Pan Mirosław wraz z żoną Grażyną prowadzą 45-hektarowe gospodarstwo ekologiczne. Uprawiają pszenicę, rzepak i owies. Posiadają też bogatą kolekcję warzyw: kapustę, cebulę, buraczka czerwonego, marchew, pietruszkę, pora, selera, dynię, pomidory, ziemniaki i ogórki.
Na model gospodarowania w systemie ekologicznym przestawili się w 2009 roku. Przystąpili do Programu rolnośrodowiskowego "Rolnictwo Ekologiczne" i po wdrożeniu wszystkich założeń uzyskali certyfikat produkcji ekologicznej.
Dziś nie żałują tej decyzji.
- Gospodarstwo prowadzimy od 25 lat. Wcześniej było ono oparte o produkcję konwencjonalną. Stosowaliśmy sporo nawozów i środków ochrony roślin, dzięki czemu uzyskiwaliśmy przyzwoite plony. Ale po kilku latach takiej intensywnej uprawy zauważyliśmy, że mamy mniejsze zbiory z hektara! Zaczęliśmy sobie zadawać pytania, czemu tak się dzieje. Okazało się, że nasza gleba była już tak wyeksploatowana, że rośliny nie miały dobrych warunków do rozwoju. Wtedy właśnie przestawiliśmy myślenie na tory ekologiczne i zaczęliśmy wracać do natury. Dziś możemy powiedzieć, że była to najlepsza decyzja w życiu! Okazało się, że bez problemu radzimy sobie z chorobami i szkodnikami, nasze uprawy dają świetne plony, a konsumenci ustawiają się po nie w kolejce – mówi pan Mirosław.
Gospodarze postawili m.in. na pożyteczne mikroorganizmy. Dzięki temu po kilku latach w ich glebie wielokrotnie wzrósł poziom próchnicy. – Dlatego nasze warzywa są takie dorodne – śmieje się pan Mirosław.
Znajomi, nie klienci
Cała sprzedaż odbywa się bezpośrednio z gospodarstwa. Większość kupujących zaopatruje się u Serafinowiczów od lat, więc zdążyli się już zaprzyjaźnić. Zresztą pan Mirosław o swoich klientach nie mówi inaczej niż „znajomi, przyjaciele”.
- Ludzie zauważyli, że moja marchew pachnie marchwią. Dzięki temu zaczęli wracać po warzywa do mnie. Od wielu lat mam wierne grono klientów, z którymi się zaprzyjaźniłem. Oni z kolei polecają moje produkty dalej i tak to się kręci. Marketing szeptany to jednak wielka siła – wyjaśnia pan Mirosław.
Warzywa Serafinowiczów doceniają nie tylko ich klienci. Gospodarstwo zajęło bowiem trzecie miejsce w konkursie na Najlepsze Gospodarstwo Ekologiczne w Polsce.
Bezpośrednio z gospodarstwa odbierany jest także rzepak, pszenica i owies. Całe ekologiczne ziarno trafia na eksport.
Dokuczliwe chwasty
Zapytany przez nas o największy problem w gospodarstwie pan Mirosław bez wahania wymienił nierówną walkę z chwastami spowodowaną brakiem rąk do pracy. Oczywiście, na wyposażeniu gospodarstwa są niezbędne narzędzia, jak chociażby ekopielnik, ale nic nie jest w stanie zastąpić ludzi. A o to coraz ciężej – zwłaszcza w dobie koronawirusa.
- W tym roku rzeczywiście mieliśmy trochę problemów. Bo zabrakło chętnych do pielenia, a jak już się znaleźli, to deszcze nie pozwoliły nam na wejście w pole przez trzy tygodnie! Ale już opanowaliśmy sytuację i wszystko wskazuje na to, że plony będą zadowalające – mówi pan Mirosław.
Izydory – wybór firmy przyjaznej dla rolnika
Izydory to plebicyst, w którym rolnicy już po raz trzeci wybierają przyjazną firmę dla rolnika! Jego celem jest nagrodzenie firm najlepiej przygotowanych do spełniania oczekiwań polskich gospodarzy.
Plebiscyt podzielony jest na dwa etapy.
W etapie pierwszym zgłaszane są firmy, zasługujące na miano „Firmy przyjaznej dla rolnika”. Najciekawiej uzasadniony przez rolnika wybór zostaje nagrodzony. W tym roku nagroda, czyli Laptop Lenovo Ideapad s340 trafił właśnie w ręce pana Mirosława.
Po zakończeniu etapu I, na podstawie wszystkich zgłoszeń, komisja plebiscytowa ustala kategorie branżowe i podaje ilość półfinalistów.
W tym roku jest to 9 kategorii, do których łącznie zostało zakwalifikowanych 27 półfinalistów. Teraz rolnicy w drodze głosowania wybiorą z każdej kategorii „Firmę przyjazną dla rolnika”.
Na głosujących również czekają nagrody. Tym razem są to nagrody pieniężne o wartościach: 10 tys. zł, 5 tys. zł, 2 tys. zł.
Jeśli jeszcze nie oddałeś głosu na firmę przyjazną dla rolnika w II etapie plebiscytu możesz to zrobić tutaj: www.izydory.com