Od wybuchu wojny w Ukrainie sytuacja na rynkach energii jest wywrócona do góry nogami. Dotyczy to również hodowców trzody chlewnej. Jasne jest, że każda kilowatogodzina energii elektrycznej lub każdy metr sześcienny gazu przepływający przez licznik ma wpływ na koszty produkcji. Szczególnie dotknięci są hodowcy loch, którzy potrzebują dużo energii grzewczej do stanowisk porodowych i odchowu. W niektórych gospodarstwach koszty energii na każde sprzedane 25 kg prosiąt podwoiły się w ciągu zeszłej zimy do ponad 10 euro. Sytuacja na rynku energii elektrycznej i gazu nieco się uspokoiła, również ze względu na porę roku. Jednak do starego poziomu cen jeszcze daleko, a kolejna zima jest coraz bliżej. Dlatego każdego hodowcę trzody chlewnej zachęca się do szukania potencjalnych oszczędności w swoim gospodarstwie.
Zobacz także: System automatycznego żywienie loch: jak działa w tej chlewni?
Zobacz także: System automatycznego żywienie loch: jak działa w tej chlewni?
I właśnie to zrobili naukowcy z Instytutu Inżynierii Rolniczej Uniwersytetu w Bonn wraz z różnymi partnerami przemysłowymi, w ramach praktycznego projektu EnergARA. W dwuletnim, długoterminowym teście zbadano potencjał odzyskiwania ciepła za pośrednict...