- Mniej więcej 1/3 producentów trzody chlewnej to są gospodarstwa, które wykorzystują metodę chowu nakładczego – poinformował posłów na początku posiedzenia sejmowej podkomisji rolnictwa wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.
Okazuje się, że rolnicy biorą udział w systemie tuczu nakładczego, gdyż nie ponoszą ryzyka związanego z cyklicznymi wahaniami cen trzody. Otrzymują stałe wynagrodzenie za pracę wraz z premią za wydajność, a ich dochody są bardziej stabilne niż przy tradycyjnych chowie tuczników. Jak wynika z analiz IERGŻ przygotowanych dla MRiRW, dla wielu hodowców tucz nakładczy jest jedyną alternatywą utrzymania produkcji w użytkowanych budynkach.
- Zgodnie z przewidywaniami IERGŻ taki model będzie coraz bardziej popularny – dodał Janusz Kowalski, który przyznał, że rolnik ma oczywiście wybór jaki model produkcji wybrać, ale rząd będzie wspierał działania zmierzające do tego, aby jak rozwijać mimo wszystko produkcję prosiąt na rynku krajowym.
Czytaj także: Tucz kontraktowy czy własna produkcja świń: co się bardziej opłaca?
Tucz nakładczy niszczy polską hodowlę świń
Anna Hammermeister, prezes POLSUS uważa, że ten model produkcji niszczy hodowlę trzody chlewnej, jednocześnie zaapelowała o wsparcie dla polskiej hodowli zarodowej.
- Nie jesteśmy przeciwko tuczowi nakładczemu. Jednemu rolnikowi to odpowiada, drugiemu nie. Ale jesteśmy przeciwko nakłanianiu rolników do tuczu nakładczego. Tu jest bardzo duży problem - powiedział Prałat Bogusław prezes Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń.
- Moim zdaniem rolnicy, którzy świadczą taką usługę nie powinni do produkcji dostawać dopłat tak jak to było przez ostatnie lata – dodał B. Prałat.
UOKIK prowadzi postępowania wyjaśniające dot. umów o tuczu nakładczym
Sprawą zawieranych umów na kontraktowy tucz trzody obecnie zajmuje się UOKiK. W kwietniu 2020 r. UOKIK wszczął z urzędu dwa postępowania wobec dwóch spółek prowadzących tucz kontraktowy, w sprawie podejrzenia praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową.
UOKIK nie kwestionuje samego modelu tuczu nakładczego, w niektórych sytuacjach i gospodarstwach może to być jedyna droga do uzyskania stabilnego dochodu z produkcji świń.
wk
Fot. Janusz-Twardowska