Afrykański pomór świń (ASF) staje się coraz bardziej powszechny w niemieckiej Hesji. Niedawno informowaliśmy o tym, że rolnicy przez wirusa mają utrudnione żniwa. Trwają poszukiwania padłych dzików, a ruch w okolicy ognisk jest mocno ograniczany.
Do akcji poszukiwawczych są wykorzystywane psy i drony. Mimo szybkiej reakcji niestety wirusa nie udało się opanować, na tyle, żeby nie pojawił się w chlewni. Stąd dwa kolejne ogniska.
Już cztery ogniska ASF w Hesji
Jak poinformował 23.07.2024 powiat Groß-Gerau, w dwóch innych fermach trzody chlewnej wykryto chorobę. Obydwa gospodarstwa znajdują się w południowej części okręgu, dlatego też znajdują się blisko większej fermy tuczu w Stockstadt, gdzie po raz ostatni wykryto wirusa.
Władze mają obecnie w regionie obowiązek codziennego sprawdzania zwierząt gospodarskich pod kątem oznak chorób i natychmiastowego zgłaszania ich do powiatowego urzędu weterynaryjnego.
W mniejszym stadzie liczącym 17 świń zgłoszono jedną padłą sztukię. Na większej farmie liczącej 170 świń właściciel zauważył, że niektóre z jego zwierząt były słabe i intensywniej próbowały się ochłodzić, co sugerowało gorączkę.
Powiatowy urząd weterynaryjny natychmiast pobrał próbki, wieczorem laboratorium państwowe potwierdziło podejrzenie. Obydwa stada świń są obecnie zabijane w ramach działań mających na celu kontrolę choroby. W kilku przypadkach konieczne było nawet natychmiastowe uśmiercenie zwierząt, aby uniknąć niepotrzebnego cierpienia.
ASF w Polsce
Niestety w Polsce sytuacja nie jest lepsza. Do dzisiaj wyzanczono 27 ognisk ASF, z czego aż 15 wyznaczono w woj. wielkopolskim. Wirus tym razem jest najbardziej aktywny w dużym trzodowym zagłębiu.
oprac. dkol na podst. topagrar.com