Pierwszymi pracami do wykonania po zimie będzie rozsiew nawozów. Ze względu na ich wysokie ceny, trzeba dołożyć wszelkich starań, aby granule rozsiać na polu jak najdokładniej. Jednak samo wyregulowanie rozsiewacza zgodnie z tabelami wysiewu producenta rozsiewacza nie wystarcza. Trzeba mieć świadomość, że tabele, na których opieramy się podczas regulacji, tworzone były w niemal laboratoryjnych warunkach w halach nawozowych producentów rozsiewaczy.
Wystarczy, że właściwości fizyczne nawozu dostarczonego w tym roku do gospodarstwa będą nieco inne i możemy już zapomnieć o precyzyjnym rozsiewie. Jest kilka zasad, które warto wziąć sobie do serca i pamiętać o nich już na etapie składania zamówienia na nawóz.
Nawóz od wiarygodnego dostawcy
Jeśli jest to możliwe i ekonomicznie uzasadnione, kupuj nawozy sprawdzonych producentów. Staraj się kupować nawóz świeży i produkowany jak najbliżej twojego gospodarstwa. Wtedy jest szansa, że nawóz, który trafi na twoje podwórko, będzie mniej razy przeładowywany niż nawóz, który płynął z innego kontynentu i był kilkakrotnie przeładowywany w portach. Po czwartym, piątym przeładunku jakość nawozu spada.
Dobrym nawykiem jest sprawdzanie jakości dostarczonego do gospodarstwa nawozu. I nie chodzi tutaj tylko o zważenie pełnej i pustej ciężarówki. Kontrola nawozu, który przyjeżdża do gospodarstwa to nie powód do wstydu, przecież z każdej ciężarówki ziarna, która opuszcza gospodarstwo pobierane są próbki. Sprawdzenie jakości nawozu powinno rozpocząć się od kontroli wzrokowej, tj. czy nie jest zbrylony, czy nie jest wilgotny, czy nie ma w nim zbyt dużo pyłu. Warto dysponować sitami do nawozu i wykonać szybki test w czasie rozładunku ciężarówki.
Spakowany w worki nawóz najlepiej przechowywać w suchym miejscu. Większość nawozów jest mocno higroskopijnych i wiążą wodę z powietrza. Dlatego worki powinny być nieuszkodzone.