StoryEditor

Strajk rolników: 4 kwietnia rozmowy i "prezenty" pod biurami poselskimi

W obliczu narastających napięć i braku porządnego dialogu ze strony rządu, polscy rolnicy zapowiadają nową formę protestu. Planują oni zgromadzić się 4 kwietnia pod biurami poselskimi w całej Polsce, domagając się zwrócenia uwagi na swoje postulaty i problemy, zamiast kłótni między politykami.
26.03.2024., 12:11h

W obliczu niedawnej debaty w Jasionce, gdzie podpisano kontrowersyjne „uzgodnienie”, rolnicy z całej Polski wyrażają swoje niezadowolenie i determinację do walki o przyszłość swoich gospodarstw. W oświadczeniu wydanym przez Wojewódzkich Koordynatorów Ogólnopolskiego Protestu Rolników, zdecydowanie odrzucają oni próby dzielenia ich środowiska i zapowiadają kontynuację zaplanowanych protestów.

Zobacz też: Nowa forma protestów - Piknik Rolniczy: atrakcje rodzinne, ciepłe jedzenie [RELACJA]

"Nic o Nas, Bez Nas!"

Mimo zbliżającego się sezonu prac polowych rolnicy zapewniają, że ich aktywność protestacyjna nie tylko nie osłabnie, ale wręcz się zintensyfikuje. Brak konkretnych działań ze strony Prezesa Rady Ministrów skłania ich do utrzymania presji poprzez obecność na drogach, granicach i innych strategicznych miejscach.

Jednak w obliczu zbliżających się świąt Wielkanocy, rolnicy z Suwalszczyzny postanowili zmienić formę swoich protestów. Jak zaznaczyli rolnicy z województwa podlaskiego, zamiast blokad, które mogłyby utrudnić życie obywatelom w tym ważnym dla wielu okresie, wybierają drogę dialogu i bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami władz.

Rolnicy dają posłom i senatorom czas do 4 kwietnia na rozpoczęcie rozmów. Podkreślają, że ich głos, głos „oddolny” rolników, jest ignorowany przez obecny rząd, a ich postulaty nie są brane pod uwagę. Hasło "Nic o Nas bez Nas" staje się symbolem ich determinacji do bycia słyszanym i uczestnictwa w procesie decyzyjnym.

Jeśli ich wezwania pozostaną bez odpowiedzi, rolnicy zapowiadają, że 4 kwietnia odwiedzą biura poselskie w całym kraju. Zapowiedzieli, że przyniosą ze sobą "prezenty", które mają symbolizować konsekwencje braku dialogu i zrozumienia dla sytuacji rolnictwa.

"Nie uda wam się nas przesiedzieć"

Tomasz Bodnar, rolnik z Choszczna w województwie zachodniopomorskim, w Niedzielę Palmowej pod biurem poselskim Koalicji Obywatelskiej i senatora Janusza Gromka wyraził frustrację z powodu braku rozmów i zrozumienia ze strony rządu. Zaznacza, że protest pod biurami poselskimi 4 kwietnia jest odpowiedzią na sugestie mieszkańców, którzy wskazywali na potrzebę dialogu zamiast blokad.

- Liczymy na to, że posłowie będą obecni w biurach poselskich, ponieważ musimy rozpocząć dialog. Nadszedł czas, abyśmy zostali wysłuchani, gdyż obecne działania, takie jak nieustanne kłótnie polityków i rozprawianie na tematy zastępcze, są bezsensowne – powiedział Bodnar.

image

Fakty i mity o imporcie zbóż z Ukrainy. Przyczyny rolniczych protestów - raport Instytutu Finansów Publicznych

Jak podkreślił Bodnar, obecna sytuacja w rolnictwie jest zła i może się pogorszyć, co skutkuje bankructwem wielu gospodarstw. Jego słowa są wezwaniem do polityków, aby zaczęli działać i rozwiązywać problemy rolników, zamiast ignorować ich obecność i potrzeby.

- Apelujemy do naszych posłów, senatorów i europarlamentarzystów: zabierzcie się do pracy, bo nie odpuścimy. Nie uda wam się nas przesiedzieć. Was nie było, a rolnicy byli – podsumował Tomasz Bodnar.

4 kwietnia to dzień komunikacji z władzami

Wojewódzcy Koordynatorzy Ogólnopolskiego Protestu Rolników wysłali również wniosek do premiera oraz Ministrów Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Klimatu i Środowiska, wzywając do głosowania przeciwko przepisom unijnego prawa dotyczącego odtwarzania przyrody, znanego jako Nature Restoration Law.

W ocenie rolników, przyjęcie Nature Restoration Law stanowiłoby szkodliwy precedens, który mógłby pogrzebać szanse na utrzymanie opłacalności produkcji rolnej nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. W związku z tym rolnicy są zdecydowani kontynuować swoje działania protestacyjne, aby zwrócić uwagę na powagę sytuacji.

Do nowej formy protestów dołączyła Rola Wielkopolski, ogłaszając protesty pod biurami poselskimi od godziny 10:00 do 14:00, gdzie rolnicy pojadą cięgnikami.

- Ostatnimi czasy sporo nam obiecano, ale my wiemy, że politycy wolą 2 razy obiecać niż raz zrobić. Dlatego musimy wywrzeć presję na wszystkich, którzy mogą coś zmienić. Ostrzegamy, że lekceważenie nas na pewno wam (posłom – red.) nie pomoże – czytamy w apelu Roli Wielkopolskiej.

4 kwietnia stanie się dniem próby dla polityków. Czy będą gotowi wysłuchać rolników? Czy uda się znaleźć wspólny język? Odpowiedzi na te pytania mogą zaważyć na przyszłości polskiego rolnictwa i relacji między rządzącymi a rolnikami. Skala dotychczasowych protestów świadczy o ogromnej determinacji rolników, którzy są przygotowani na kolejne tygodnie, a nawet miesiące wytężonej walki. Rolnicy są zdecydowani: "Nie damy się tak łatwo".

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 23:14