Zahamowana wysoka opłacalność uprawy buraków
Kampania buraczana w koncernie Südzucker dobiega końca, tym razem trwała do końca stycznia, bo buraków do przerobu było znacznie więcej. Polaryzacja cukru była niższa niż w poprzednich sezonach, ale plony w niektórych rejonach Opolszczyzny bardzo wysokie. W tym roku zostanie zahamowana wysoka opłacalność uprawy buraków. Koncern Südzucker obniżył wielu plantatorom areał kontraktacyjny, a ceny cukru na rynkach światowej też spadły.
Zobacz także: Kontraktacja buraka cukrowego 2025: cena za tonę będzie niższa
Chwościk nie do opanowania
W Kombinacie Rolnym Kietrz, odstawa buraków skończyła się 17 stycznia, ale nie obyło się bez problemów. Wzrost buraka był dość sprzyjający, ale niestety warunki były idealne do rozwoju patogenów. Jak zaznacza Marek Oblicki, dyrektor ds. produkcji roślinnej w Kombinacie Rolnym Kietrz: - Pomimo wielu starań, profesjonalnych zabiegów niestety, ale praktycznie żaden z rolników tutaj w rejonie nie poradził sobie z opanowaniem chwościka na plantacjach. Co się później przyczyniło ostatecznie do spadku polaryzacji.
Kombinat co roku uprawia ponad tysiąc hektarów buraka, ale stoi teraz przed dylematem, opłacalność czy płodozmian.
- Z jednej strony chcemy zostać, ponieważ opłacalność na burakach jednak jest, a z drugiej strony pasuje nam to w płodozmianie. My aktualnie pozostajemy przy tym samym areale, jaki mieliśmy dotychczas. A być może, bo trwają jeszcze nadal rozmowy, że być może o parę procent zwiększymy areał - dodaje Oblicki.
Wysokie plony i niska zawartość cukru w burakach
Niska polaryzacja to nie jest pojedynczy przypadek. W tym roku zaraz po rozpoczęciu kampanii miały miejsce bardzo intensywne opady deszczu, które doprowadziły do powodzi na terenie upraw. Konsekwencją takiego przebiegu pogody, były bardzo wysokie plony, przy niskiej zwartości cukru.
- Jednak po skończeniu kampanii widzimy, że pogoda nam bardzo pomogła i zakończyła kampanię wcześniej, niż było to pierwotnie planowane. Jakość buraków się utrzymywała. Bardzo dobrze się przechowywały. Jednak to, co martwi rolników, to jest zawartość cukru i tutaj trzeba do tego też na etapie uprawy podejść. Gdzie ten cukier nam ucieka i uczyć się go. Główną przyczyną straty cukru jest nawożenie, ale jeszcze większe znaczenie ma porażenie chwościkiem – zaznacza Norbert Ksoll, przewodniczący Związku Plantatorów przy Cukrowni Cerekiew.
Co się będzie działo na rynku cukru?
Rolnicy nie tylko obawiają się chorób nasilających się w uprawie buraka cukrowego, ale o to, co będzie działo się z rynkiem cukru, bo to właśnie od niego zależy, ile będą mieli zapłacone za buraki.
- Nawet jeszcze nie wiemy, jak będą rozliczane buraki za nasz rok, bo się nie skończył okres rozliczeniowy dla cukru. To się dowiemy dopiero w czerwcu. O ile za te kampanie za rozliczenie jesteśmy w miarę spokojni, że to pokryje co najmniej koszty produkcji i jeszcze będzie dawało pewną nadwyżkę, to do przyszłości podchodzimy z wielkim niepokojem, jak się będzie rozwijał rynek, jaki będą miały wpływ importy cukru na uprawę. I to jest zdecydowanie za wcześnie, żeby tutaj podejmować decyzję. Jednak trzeba pilnować kosztów i pilnować, żeby te wyniki agrotechniczne plonu i cukru były utrzymane na, jak najwyższym poziomie – dodaje Ksoll.
Ile płaci cukrowania?
Ten rok dla plantatorów buraka cukrowego jest na pewno specyficzny, co podkreślił Józef Walas, przewodniczący Związku Plantatorów przy Cukrowni Wrocław:
- Wszyscy wiemy, ten rok jest rokiem specyficznym. Jest niska polaryzacja, czyli niski cukier. Rolnicy tutaj na cukrze nie zarobią, jedynie tylko tyle, co jest w umowie. Polaryzacja jest niska, średnia polaryzacja w cukrowniach nie przekracza 16%. Natomiast co do plonów, to plony są zadowalające. Kształtują się tam na poziomie około 80-90%.
A co z kolejną kontraktacją. Walas zaznaczył, że umowy są już podpisane, a ceny już znane.
- Cena podstawowa na dzień dzisiejszy to jest 28 euro plus dodatki, ale te dodatki dopiero będziemy znać w czerwcu. Areał został obcięty o 20%, co jest prawdopodobnie spowodowane spadkiem cen cukru - powiedział Walas.
Zobacz z bliska najnowszy kombajn do buraków podczas naszego Seminarium Buraczanego!
Najwyższe plony buraka cukrowego w historii
Mimo że polaryzacja rzeczywiście była niższa niż w poprzednich latach, to nikt nie narzeka na niskie plony.
- Natomiast plony, plony najwyższe w historii. Myśmy jeszcze takich nie widzieli. Około 82 ton z hektara to jest rzeczywiście wynik całkiem przyzwoity. Kampania długa, przerób około 15% wyższy niż w zeszłym roku. W związku z tym osiągnęliśmy wyniki, których jeszcze do tej pory tutaj w tym zakładzie nie było – powiedział Paweł Słoma, dyrektor Cukrowni Cerekiew.
Słoma zaznaczył również ważną kwestię. W Polsce nie ma jednej cukrowni, a do tego trzeba brać pod uwagę import cukru z Ukrainy, który szacowany jest na wartość około 2,6 mln ton, przy krajowej konsumpcji wnoszącej 1,5 mln ton, wniosek jest jeden, zostaje nam około 1 mln ton nadwyżki. Czy zatem rolnikom, tak jak w latach poprzednich będzie się dalej opłacało uprawiać buraki cukrowe?