Unia Europejska jest importerem kukurydzy netto i raczej nie da się z jej importu zrezygnować całkowicie, ale okresowe ograniczenie zakupów zewnętrznych i lepsze rozdysponowanie kukurydzy z krajów wspólnotowych, w których jest jej nadmiar, stanowić powinno wyzwanie, z którym UE powinna sobie poradzić. Jeśli w kraju się nie udaje skonsumować kukurydzy, wyprodukowanej w ilości 9,2 mln t w tym sezonie, to rozwiązań musimy szukać za granicą. Takie możliwości powinna stwarzać Unia Europejska, która po części została utworzona w celu ochrony interesów na własnych rynkach. Taki rok, jak obecny, jest więc szczególną okazją do potwierdzenia podstawowych zasad Wspólnoty.
Zbiory wyższe niż w ostatnich latach
Przyglądając się światowej produkcji kukurydzy USDA prognozuje, że w tym sezonie zbiory obniżą się o 2,3 mln t – do 1 mld 230 mln t, przy spadkach w Republice Południowej Afryki (z 16,8 do 15,5 mln t), Ukrainie (z 30,5 do 29,5 mln t), Meksyku (z 25 do 24 mln t) i Rosji (z 17 do 16,6 mln t), które są częściowo zrównoważone wzrostami w Argentynie (z 55 do 56 mln t). Natomiast dane napływające z USA pozostają bez zmian, Stany Zjednoczone zbiorą 389,7 mln t kukurydzy, z czego zużyją w kraju 316,4 mln t, wyeksportują 53,3 mln t i na zapas kończący sezon zostawią 55 mln t.
Pomimo ostatnich redukcji globalne zbiory kukurydzy w tym sezonie będą i tak zdecydowanie wyższe od zbieranych w ostatnich sezonach. Światowe wykorzystanie kukurydzy dochodząc do 1 mld 212 mln t, w tym sezonie będzie o 11 mln t większe niż przed rokiem, kiedy to świat, mierząc się z niemal 50-milionowym spadkiem produkcji jechał na 9-milionowym minusie.