StoryEditor

Upadek spółdzielni mleczarskich na Opolszczyźnie: rolnicy stali się zakładnikami umów? [REPORTAŻ]

Upadek OSM-ów zmienia losy hodowców na Opolszczyźnie. Jakie wyzwania stoją przed rolnikami i co oznacza dla nich przyszłość przetwórstwa mleka? Poznaj ich historię.

Opolszczyzna, niegdyś region o silnych tradycjach mleczarskich, staje dziś przed poważnymi wyzwaniami. Jakie są perspektywy dla lokalnych hodowców? Z jakimi problemami muszą się zmierzyć, i co dla nich oznacza przyszłość przetwórstwa mleka w regionie? Obejrzyj nasz reportaż, aby dowiedzieć się, jak rolnicy radzą sobie z upadkiem spółdzielni i jakie kroki podejmują, by utrzymać swoje gospodarstwa.

Zobacz też: Ceny mleka w sierpniu wg. GUS. Podwyżki we wszystkich województwach! Optymistyczne prognozy!

Zmierzch OSM-ów?

Jeszcze kilkanaście lat temu Okręgowe Spółdzielnie Mleczarskie (OSM-y) były filarem lokalnej gospodarki mleczarskiej na Opolszczyźnie. Rolnicy oddawali mleko do spółdzielni, które gwarantowały im stabilność dochodów. Zdzisław Kara, rolnik z Mochowa, opowiada, jak jeszcze dekadę temu współpraca z OSM Głubczyce była stabilna i opłacalna. Jednak zmiany w strukturze rynku spowodowały, że sytuacja zaczęła się pogarszać. 

Problemy z wypłatami i umowy nie do zerwania – dramat hodowców OSM Głubczyce

- Nasze gospodarstwo od zawsze, jak pamiętam, oddawało mleko do OSM-u Głubczyce. Współpraca była dobra, ale z czasem zaczęło się dziać coraz gorzej. Pojawiły się problemy z regularnymi wypłatami, zaczęto płacić w ratach, a umowy były nie do zerwania bez groźby milionowych kar finansowych – wspomina rolnik, który w końcu zdecydował się na współpracę z inną mleczarnią, OSM Bieruń, która dała mu możliwość rozwoju.

Zaczęły się opóźnienia w wypłatach, a rolnicy czuli, że stają się zakładnikami wieloletnich, niekorzystnych umów. Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji, ale wielu hodowców bało się kar finansowych za zerwanie współpracy.

OSM Bieruń przejmuje zakłady w Raciborzu i Głubczycach

Mimo że część OSM-ów upadła, mleczarstwo na Opolszczyźnie nie zniknęło całkowicie. Na rynku pojawili się nowi gracze, którzy postawili na współpracę z hodowcami oraz modernizację zakładów. Jednym z takich podmiotów jest OSM Bieruń, który przejął zakłady w Raciborzu oraz Głubczycach. Jak mówi Krzysztof Barton, rolnik z Wróblina, OSM Bieruń stał się solidnym partnerem dla hodowców. 

- Ta struktura mocno się zmieniła. Spółdzielnia mleczarska w Bieruniu poczyniła duże inwestycje i przejęła zakłady w Raciborzu i Głubczycach – zaznacza Krzysztof Barton, dodając, że mimo trudnych rozmów, większość rolników, którzy zdecydowali się na współpracę z Bieruniem, jest teraz zadowolona.

Ważne jest, aby dalej rozwijała się lokalna produkcja mleka

Wzrost zainteresowania mleczarstwem to również efekt rosnącej popularności naturalnych produktów mlecznych. Konsumenci coraz częściej sięgają po twarogi, kefiry czy sery typu feta, które są wytwarzane lokalnie, w małych zakładach. OSM Bieruń, jak zaznacza jego prezes Andrzej Herbut, widzi w tym szansę na dalszy rozwój. 

- Zainwestowaliśmy prawie 120 milionów złotych w nasze zakłady. Zależy nam na tym, aby produkcja mleka na Opolszczyźnie nie zniknęła, a przetwórstwo nadal funkcjonowało na wysokim poziomie – mówi prezes.

Obejrzyj nasz reportaż w całości, z którego dowiesz się o szczegółach:

  • trudnych decyzji opolskich rolników,
  • współpracy z nowymi mleczarniami,
  • przyszłych planach rozwoju mleczarstwa na Opolszczyźnie!
Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiuk
dziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Mariusz Drożdż
Autor Artykułu:Mariusz Drożdż
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
15. listopad 2024 13:07