Konkurencyjność polskich rolników
- Jesteśmy tutaj, żeby się poznać i wspólnie coś zdziałać – mówi Gerald Dohme, z-ca sekretarza generalnego Niemieckiego Związku Rolników w Berlinie. – Chcemy pomóc młodym rolnikom i przygotować ich na konkurencyjność ze strony polskich rolników. Naszym głównym celem jest znalezienie wspólnej właściwej polityki rolnej. W pojedynczych przypadkach było nieco inaczej, tam chodziło bardziej o konkurencyjność, a w Polsce o niekontrolowany import towarów. Ale idea jest ta sama: chodzi o to, żeby nasze gospodarstwa mogły nadal istnieć. Jak widzieliście ostatniej jesieni, byliśmy w stanie przeprowadzić szereg strajków i innych aktywności protestacyjnych w Europie. My rolnicy próbujemy przekazać urzędnikom w Brukseli, że wiemy lepiej od nich co robić z naszą ziemią i żywym inwentarzem. Potrzebujemy innej zrównoważonej polityki.
Zobacz także: Dotacje dla rolników: Jakie nabory wniosków w ARiMR w najbliższym czasie?
Przygotować kolejne pokolenia rolników na przyszłość
- Współpraca z niemieckimi organizacjami rolniczymi trwała od pewnego czasu – dodaje Bernard Dembczak, przewodniczący Związku Śląskich Rolników w Opolu. – Czasami odwiedzaliśmy ich czerpiąc z ich doświadczeń. Natomiast chcieliśmy się zaprezentować tutaj na miejscu, tym bardziej, że jest z nami przedstawiciel Akademii Andreasa Hermesa, która kształci młodych ludzi bardziej światopoglądowo otwartych. Nam udało się wysłać trzy osoby na ten renomowany kurs, bo on trwa dwa i pół miesiąca i odbywa się w kilku krajach Europy. Dwoje z nich jest dziś w zarządzie naszego Związku i widzę, że mają bardzo szeroki światopogląd. Chodzi o to, żeby przygotować następne pokolenia na tę konkurencyjność i czasy, które nadchodzą.
Zamykanie granic nie przyniesie pożądanego sukcesu
- Wspólna współpraca związków i organizacji rolniczych jest potrzebna, jak i potrzebne jest wspólne oddziaływanie na polityków krajów zjednoczonej Europy – mówi Antoni Konopka, Członek Zarządu Województwa Opolskiego. – Bez takiej współpracy pojedyncze działania, zamykanie granic nie przyniesie pożądanego sukcesu. Niestety nie będzie już tak, jak było. Mamy wojnę w Ukrainie, Europejski Zielony Ład i widzimy, w jakim kierunku ta polityka będzie zmierzała, stąd potrzebne jest mocne współdziałanie organizacji i związków rolniczych. I pod takim kątem postrzegam dzisiejsze spotkanie. I jeszcze dziś tu wybrzmiało, że nie można stracić zaufania społecznego, tego wsparcia, którym cieszą się protesty rolników. Ważne jest dotarcie do opinii społecznej, uświadomienie ludziom, jak ważne jest bezpieczeństwo żywnościowe. Fakt, że nie możemy zlikwidować czy zmniejszyć produkcji rolnej. To jest interes Polski oraz Unii Europejskiej.
Postulaty niemieckich rolników
- Każda rzecz, która dzieje się na styku organizacji tak oficjalnych, tak dobrze merytorycznie zorganizowanych, jak Związek Rolników w Niemczech i Związek Śląskich Rolników ma wartość i dla nas i dla regionu – zauważa Piotr Pośpiech, Wicewojewoda Opolski. – Cieszę się, że mogliśmy przez godzinkę podyskutować: to jest wymiana myśli i informacji, ale także poznawanie fantastycznych ludzi, którzy odgrywają bardzo istotną, reprezentatywną rolę w organizacjach na terenie Niemiec. Dowiedzieliśmy się o wyartykułowanych czterech postulatach środowisk rolniczych w Niemczech, które są inne od tych, które wyrażają polscy rolnicy. I to jest zawsze jakaś wiedza do przemyślenia.
Oprócz spotkania z władzami województwa opolskiego w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu niemieccy goście odwiedzili kilka opolskich gospodarstw i firm z otoczenia rolnictwa na Opolszczyźnie.
dr Mariusz Drożdż