Odwiedziliśmy z naszą kamerą rolników, którzy już rozpoczęli zbiór pszenicy wczesnej, pytając ich o plony oraz plany dotyczące zebranego ziarna.
Najpierw pszenica, potem rzepak
Krzysztof Piech, rolnik z Igłowic skosił już 40 ha pszenicy. Z rzepakiem jeszcze czeka. Dlaczego zbiór pszenicy nastąpił wcześniej niż rzepaku?
- Obawiam się o utratę parametrów pszenicy. Ona jest już dojrzała, a rzepak nawet stojąc w polu nic nie straci, najwyżej będzie bardziej suchy i będzie się łatwiej młócił. Mamy do czynienia w tym roku z anomalią, bo po raz pierwszy stało się tak, że dobrze chroniony rzepak doszedł w jednym czasie do zbioru razem z pszenicą wczesną. My w gospodarstwie od kilku lat nastawiliśmy się na uprawę wczesnych odmian pszenicy właśnie po to, żeby uniknąć spiętrzenia prac w czasie i odseparować trochę małe żniwa małe od dużych. Wszystko dlatego, że od kilku lat kilka lat przy intensywnej ochronie i poprawie genetyki rzepaki zaczęły coraz później dojrzewać i praktycznie kolidowały w terminie zbioru pszenicami. Chcąc temu zapobiec zaczęliśmy siać pszenice wczesne, a w tym roku wszystko zwaliło się naraz - pszenica i rzepa są do zbioru w jednym czasie - mówi rolnik.
GUS się pomylił - plony są niższe, pszenica powinna zdrożeć
Jak zaznacza, zebrana z pola pszenica w całości trafia na magazyn. Rolnik liczy na wzrost cen w późniejszym okresie.
- Już wiemy, to nie jest żadna tajemnica że zbiory w tym roku będą mniejsze. Generalnie szacowano spadek zbiorów względem roku zeszłego o ok. 5-6 proc. Takie były wstępne szacunki GUS-u. Dziś te szacunki "leżą". My spodziewamy się kilkunastoprocentowej korekty plonu. To wszystko powinno powodować, że pszenica z czasem zdrożeje. W moim przypadku, mając powierzchnię magazynową, zbyt dużym ryzykiem byłoby sprzedawać ziarno prosto z pola podczas spiętrzenia prac żniwnych ryzykując niższą cenę a mając w perspektywie zarobić na nim w dalszej perspektywie - dodaje Krzysztof Piech.
Wiosenne przymrozki zabrały plony pszenicy - 2 lub 3 tony z 1 ha!
Łukasz Smolarczyk, rolnik ze Smachowic Małych też już zbiera pszenicę z pól. W jego ocenie plony są niższe, a przyczyną są wiosenne przymrozki, które zabrały plon.
- Kosimy pszenicę wczesną, która niestety bardzo ucierpiała od przymrozku, a bardziej jednak może mrozu. U nas 23 kwietnia br. mieliśmy temperaturę -7 st. C i jedna noc zrobiła w tych wczesnych odmianach pszenicy i jęczmienia bardzo duże szkody. Na tym polu gdzie jesteśmy pszenica była siana 20 września i w momencie tego największego przymrozku była w pełni kwitnienia. Tutaj plon jest bardzo zły i wynosi w granicach 2-3 ton z 1 ha. Ale już na tych pszenicach sianych w październiku jest troszeczkę lepiej - opowiada rolnik.
Sprzedajemy i magazynujemy pszenicę
Jak dodaje Smolarczyk, nie wie czy do końca miesiąca upora się ze żniwami, ale ziarno z pól trafi zarówno do skupu, jak i na magazyn.
- My akurat kontraktów nie zawieraliśmy w tym roku. Część sprzedamy teraz w żniwa, a reszta zostanie do dalszego przechowania. Z ubiegłego roku zbiory są sprzedane, także nie ma żadnych zapasów magazynowych u siebie - dodaje Smolarczyk.
Pszenica sypie poniżej oczekiwań
Janusz Sarnicki, rolnik z Domaszowic wyjechał w pole kosić pierwsze pola pszenicy i potwierdza informacje o niższych plonach.
- Pierwszy dzień kosimy pszenicę. Bardzo źle to wygląda. Liczyliśmy po cichu tak na 4 tony z 1 ha, ale czujniki w kombajnie pokazują ok. 2- 2,5 t/ha, podobnie wychodzi z wagi przyczep. Przyczyną takiego słabego plonu są mrozy z okolic 23 kwietnia, które trwały 2-3 noce i pszenica wymarzła. Lekka ziemia, pszenica w terminie siana, na wiosnę szybko wyrosła, więc gdy przyszedł ten mróz to wymarzła. Po tym mrozie przyszedł deszcz i podejrzewam, że w dużym procencie on by uratował plon, ale pszenica się nie zregenerowała,boczne pędy się nie wytworzyły, później sucho było i mamy plony takie jakie mamy - ze smutkiem ocenia rolnik z Domaszowic.
Jak dodaje, ta gorzej plonująca pszenica pojedzie prosto do skupu, a pszenica z innych pól, które się lepiej zapowiadają trafi na magazyn. Stosunek pszenic wczesnych do zwykłych w jego gospodarstwie to 50/50.
Jak sypią zboża i ile kosztują w skupach?
Informacje o niższych plonach potwierdza także Marcin Wolczański z firmy Agroplon Głuszyna.
- Bardzo niskie są plony jęczmienia ozimego, tj. od 2 do 4 t/ha, gdzie zawsze było od 4 - 5 do 8-10 t/ha.To jest w granicach 50 - 60 proc. niższy plon. Pszenica wczesna też zawsze sypała około 8 -10 t/ha, a w tej chwili to jest 4 - 5 t czyli też o połowę mniej. 23 kwietnia br. przyszły te przymrozki, zrobiły swoje i po prostu kto posiał późno po kukurydzy tę pszenicę wczesną to jej się nic nie stało, a kto posiał szybciej ten właśnie ma straty - informuje Wołczański.
Jak dodaje, w skupie też jest około 50 proc. mniej dostaw ziarna z uwagi na właśnie niższe plony. Cena pszenicy paszowej j wynosi od 720 do 760 zł netto za tonę. Pszenica konsumpcyjna kosztuje ok. 800 zł netto.
- Wczoraj było tąpnięcie cen pszenicy na giełdzie Matif o 7 euro i nie wiadomo dlaczego ceny zamiast iść do góry, bo jest niski plon, to po prostu cały czas spadają - kończy Wołczański.
Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż