W wielu miejscach kraju warunki do uprawy pożniwnej są dobre. Jeśli nie brakuje wilgoci, to dylematy typu na jaką głębokość uprawiać schodzą często na dalszy plan. Tymczasem w takich warunkach często uprawiamy zbyt głęboko. Nie chodzi o to, żeby pole po przejeździe talerzówki czy grubera było czarne, ale żeby ściernisko było zerwane na całej szerokości pracy maszyny, a słoma była dobrze wymieszana z glebą.
Jak głęboko uprawiać?
Umówmy się: jeśli ktoś sugeruje zerwanie ścierniska na 3–5 cm tradycyjną talerzówką czy gruberem, to prawdopodobnie nie pracował nigdy takimi maszynami. Jeśli jest sucho, to w ogóle możemy o takiej głębokości pracy zapomnieć. Tak płytką uprawę wyklucza też nieregularne ukształtowanie powierzchni pola, mozaika glebowa, ale też sama szerokość maszyny. Im szersza, tym łatwiej zbliżyć się do omawianej głębokości pracy. Szersza maszyna jest cięższa i lepiej utrzymuje zadaną głębokość roboczą. Widać to wyraźnie na polach: można odróżnić, na którym polu pracowała wąska, a na którym szeroka maszyna. W pierwszym przypadku pole będzie bardziej czarne, a resztki bardziej zakopane. W drugim słoma będzie lepiej wymieszana z glebą na mnie...