Jan Kowalski, wchodząc rano do obory, zamarł na widok krowy, która leżała martwa. Dopiero kiedy pierwszy szok minął, bo dawno nie padła żadna krowa w oborze, zaczął się zastanawiać, co dalej począć. W pierwszej kolejności musiał pomyśleć, jak wyciągnąć krowę z obory i zabezpieczyć ją do czasu, aż przyjedzie firma utylizacyjna. Potem zaczął myśleć o całej dalszej procedurze załatwienia tej sprawy.
W Polsce pada rocznie 250 tys. krów
Według danych z ARiMR w Polsce średnio rocznie pada ok. 250 tys. sztuk bydła (dane za ostatnie 5 lat, wliczając upadki cieląt). Z upadkiem zwierzęcia mierzyć musi się w pewnym momencie każdy hodowca zwierząt. Pierwsza rzecz, którą robi właściciel zwierzęcia, to zapewne kontakt z lekarzem weterynarii opiekującym się stadem. Wspólnie z nim ustala prawdopodobną przyczynę upadku. Jeśli zwierzę wcześniej chorowało, było w trakcie leczenia lub miało jakieś powikłania okołoporodowe, powód padnięcia jest łatwiejszy do ustalenia. Trudniej jest, jeśli nie potrafimy znaleźć przyczyny upadku lub co gorsza, podejrzewamy chorobę zakaźną. Jak bezpiecznie krok po kroku postępować z padłą sztuk...