Od połowy lipca na terenie Warszawy mieszkańcy zauważają coraz zwiększoną liczbę padnięć ptaków z rodziny krukowatych, szczególnie wron siwych. W kontekście rolnictwa szczególnie ważne jest zrozumienie, co może oznaczać obecność wirusa Gorączki Zachodniego Nilu dla hodowli i ogólnie rolnictwa. Warto zaznaczyć, że choroba ta może przenosić się na ludzi! Co wiadomo na ten temat i jak oceniają sytuację eksperci?
Zobacz też: Grypa ptaków rozprzestrzenia się przez muchy!
Coraz więcej padłych ptaków. Co powinni wiedzieć rolnicy?
Od kilku tygodni w różnych dzielnicach Warszawy odnotowano wzrost liczby padnięć dzikich ptaków, głównie wron siwych. Pierwsze przypadki zgłoszono w połowie lipca, a próbki pobrane od zmarłych ptaków trafiły do badań w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach.
Wstępne badania wykluczyły groźne choroby takie jak grypa ptaków czy choroba Newcastle. W związku z tym uwaga badaczy skupiła się na innych potencjalnych zagrożeniach. Badania laboratoryjne przeprowadzone na kolejnych próbkach od padłych ptaków wykazały obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu w pięciu przypadkach.
Jak wynika z komunikatu Głównego Lekarza Weterynarii i Głównego Inspektora Sanitarnego, od początku 2024 roku na terenie Unii Europejskiej odnotowano 72 przypadki zakażenia zwierząt wirusem Gorączki Zachodniego Nilu. Najwięcej zakażeń dotyczyło terytorium Włoch (33), Hiszpanii (8), Niemiec (8) oraz Austrii (7).
Gorączka Zachodniego Nilu. Jakie jest ryzyko?
Choć zachorowania na Gorączkę Zachodniego Nilu u ludzi zdarzają się rzadko, zwłaszcza w Europie Środkowej, obecność wirusa w środowisku naturalnym zwiększa ryzyko przeniesienia go na człowieka, szczególnie w okresach zwiększonej aktywności komarów.
- Wirus nie przenosi się między ludźmi. Nie można zakazić się przez kaszel, kichanie, dotyk. Rzadko możliwe jest przeniesienie wirusa przez transfuzję krwi, przeszczep narządów, w warunkach laboratoryjnych oraz z matki na dziecko w okresie okołoporodowym lub podczas karmienia piersią – czytamy w komunikacie.
Ochrona przed ukąszeniami – klucz do bezpieczeństwa
Niemniej jednak specjaliści zalecają podjęcie środków ostrożności, takich jak stosowanie repelentów przeciwko komarom i unikanie przebywania na zewnątrz w godzinach wieczornych, kiedy te owady są najbardziej aktywne.
Aby zminimalizować ryzyko zakażenia, warto stosować indywidualne środki ochronne, takie jak ubrania osłaniające ciało, siatki na okna i drzwi oraz repelenty. W przypadku kontaktu z padłymi ptakami zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności – używanie rękawiczek jednorazowych, maseczek ochronnych i unikanie dotykania zmarłych zwierząt.
Jakie są objawy i jakie kroki warto podjąć w razie podejrzenia zakażenia?
Chociaż ryzyko zakażenia Gorączką Zachodniego Nilu u ludzi jest niewielkie, osoby, które mogły mieć kontakt z chorymi lub padłymi ptakami, powinny monitorować swoje zdrowie. Większość zakażeń przebiega bezobjawowo (80%). Poważne komplikacje zdrowotne występują niezwykle rzadko.
W razie wystąpienia objawów takich jak gorączka, bóle głowy, nudności czy wysypka, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza specjalisty. Polska dysponuje nowoczesnymi metodami diagnostyki molekularnej, które pozwalają na szybkie wykrycie wirusa.
Co dalej? Apel o czujność i zgłaszanie padłych ptaków
Władze apelują o zgłaszanie przypadków odnalezienia padłych ptaków do Miejskiego Centrum Kontaktu. Ptaki wykazujące objawy chorobowe powinny być zgłaszane do EKO PATROLU Straży Miejskiej. Dzięki wspólnemu wysiłkowi możliwe będzie lepsze monitorowanie sytuacji i zapobieganie ewentualnym zagrożeniom dla zdrowia publicznego.
Choć wirus Gorączki Zachodniego Nilu na razie nie stanowi poważnego zagrożenia dla polskiego rolnictwa, warto podjąć wszelkie środki ostrożności, aby zminimalizować ryzyko zakażenia i jego skutki. W ten sposób rolnicy mogą zapewnić bezpieczeństwo zarówno swoim zwierzętom, jak i sobie samym.
Na podst. Główny Inspektorat Weterynarii