StoryEditor

Zakłady chemiczne protestują! Pracownicy Grupy Azoty chcą zamknięcia granicy z Białorusią i Rosją

Nieograniczony import nawozów nie tylko z Rosji, ale i z Białorusi może doprowadzić do zwolnień pracowników w Grupie Azoty. Związkowcy przekazują swoje postulaty do Donalda Tuska.

21.11.2024., 13:01h

Tanie nawozy - zatrzymać import

Import tanich nawozów z Rosji oraz z Białorusi nie dotyka tylko wielkich zakładów produkujących nawozy, wpływając na ich przychody i produkcję nawozów, ale i ludzi, którzy w nich pracują.

Wczoraj 20 listopada kilkuset związkowców z Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police protestowało w Szczecinie pod firmą, domagając się zamknięcia granicy Unii Europejskiej dla importu nawozów ze Wschodu. Pracownicy zakładów chemicznych chcą w ten sposób zatrzymać redukcję zatrudnienia.

Zobacz także: Grupa Azoty tnie koszty! Puławy informują o wypowiedzeniu Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy

Nałożyć cło na importowane nawozy

Import nawozów sztucznych do Polski to gorący temat, który przewija się na wszystkich branżowych portalach. W czerwcu tego roku pisaliśmy artykuł na temat kryzysu polskiego przemysłu chemicznego, ale i nie tylko dotyczyło to naszego kraju a całej Europy. Ogromne ilości produktów nawozowych trafiały do nas z Białorusi oraz z Rosji. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ: Przemysł chemiczny w kryzysie – Rosja i Białoruś zalewa Europę.

Pojawił się wtedy pomysł nałożenia cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. Wnioskował o to między innymi Hubert Kamola, Prezes Grupy Azoty, który podczas czerwcowej konferencji, zaproponował takie rozwiązanie dla zwiększonego importu nawozów mineralnych z Rosji i Białorusi. 

image

Polska eksportuje coraz więcej nawozów! Gdzie trafiają polskie nawozy?

Protest pracowników Grupy Azoty

Protest zorganizowany przez związkowców Grupy Azoty w Szczecinie nie był przypadkowy. Jak informuje portal wnp.pl, przy nabrzeżu OKO swoją siedzibę ma spółka, które zajmuje się importem nawozów ze wschodu.

W proteście nie brali udziału, tylko pracownicy Grupy Azoty, ale także z innych zakładów. m.in. z Tarnowa, Puław, a także z Kędzierzyna-Koźla oraz przedstawiciele innego producenta nawozów, który należy do Orlenu, a mianowicie Anwilu.

Protest został zorganizowany przede wszystkim za sprawą konieczności restrukturyzacji całej spółki, a jak wiadomo, takie kroki często łączą się ze zwolnieniami pracowników.

Protestujący związkowcy zapodzieli, że swoją petycję, która zawiera szereg postulatów, dotyczących nawozów i zatrudnienia przekażą Donaldowi Tuskowi, za pośrednictwem Adama Rudawskiego, wojewody zachodniopomorskiego.

Bernat Patrycja

Fot: Region NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego Facebook

Patrycja Bernat
Autor Artykułu:Patrycja Bernat z-ca redaktora prowadzącego topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 23:56