Od zawsze powtarzam jak mantrę, że azot powinien czekać na rośliny, a nie odwrotnie. Od zeszłego roku na szczęście przepisy nieco dostosowano do realiów, a zwłaszcza przebiegu pogody, i można po spełnieniu kryterium temperaturowego wysiać azot już w lutym. Ponieważ był on naprawdę ciepły, ale przy tym także wilgotny, w większości regionów kraju (z wyjątkiem Polski północno-wschodniej) można było podać azot. Cóż z tego, skoro ciągle leje, woda stoi na polach lub jest tak mokro, że rozsiewacze mogłyby się utopić. A rośliny czekają na azot. Już późną jesienią było widać po nich, że zaczyna brakować im azotu. Na dodatek z powodu mokrej i ciepłej jesieni i wiosny, na pewno musimy się liczyć z mniejszą zawartością azotu mineralnego w glebie (Nmin). Jaka jest kondycja rzepaku, a także czy odbije się to na plonie? Na te pytanie oraz na to, jak dzisiaj podchodzić do kosztów rzepaku i czy przy dzisiejszych cenach warto w niego inwestować postaram się odpowiedzieć w tym odcinku Pogotowia polowego top agrar.
Podpowiedzi, jak zaoszczędzić na nawożeniu rzepaku znajdziecie pod tym linkiem:
Na przedwiośniu nie zabraknie także oceny kondycji zbóż, presji chorób i cennych wskazówek, oraz informacji jak w tym roku podejść do ochrony oraz, gdzie znaleźć oszczędności w ochronie, których udzieli prof. UPP dr hab. Zuzanna Sawinska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
O tym jak dobrze rozpoznać choroby i dopasować substancje czynne do ich presji dowiecie się z tego filmu: