Zebrana woda wykorzystywana jest do oprysku
Mateusz Kulecki, prowadzi blisko 116-ha gospodarstwo w miejscowość Sadłuki, położonej w gminie Mikołajki Pomorskie. Zbiornik marki Kingspan o pojemności 15 tys. litrów kosztował go w latach 2020/2021 około 5,5 tys. zł i usadowiony jest na płytach drogowych.
Zobacz także: Prawidłowe nawożenie w 4 krokach
Trafia do niego deszczówka ze stodoły o powierzchni ok. 350 m2. Zebrana woda wykorzystywana jest głównie do oprysku i do podlewania ogródka. Z dwóch pozostałych budynków o powierzchni ok. 350 m2 i 400 m2 woda trafia do stawu, co jest również potencjalnym źródłem poboru wody do opryskiwacza.
Woda zasysana przez pompe opryskiwacza
– Do podlewania ogródka zbiornik opróżniany jest grawitacyjnie, natomiast gdy wykorzystujemy wodę do oprysków, jest ona zasysana przez pompę opryskiwacza – dodaje młody hodowca, utrzymujący w zagrodzie stado 40 loch rasy złotnickiej w cyklu zamkniętym.
W ciągu roku zbiornik napełnił się kilkakrotnie, ale w okresie największych opadów to i tak nie wystarcza, dlatego przygotowując się do oprysku, młody rolnik z wyprzedzeniem nalewa tam wodę ze studni, by mogła się ogrzać. Tu ważny jest kolor, bo oprócz ogrzewania wody, czarna powłoka hamuje rozwój niepożądanych mikroorganizmów.
– Jak do tej pory woda w zbiorniku nigdy nie zakwitła, jest czysta, a na wlocie wody ze zbiornika mamy zamontowaną kratkę, wyłapującą liście i inne zanieczyszczenia – uzupełnia Kulecki, który w gospodarstwie uprawia pszenicę, pszenżyto, żyto, rzepak, groch, kukurydzę i jęczmień jary.
Plan rozbudowy
– Specjalnie wybrałem zbiornik o pojemności 15 tys. l, bo ma kompaktowe wymiary i łatwiej jest zebrać wodę z daleko umiejscowionych rynien na budynku. W planach mam zakup kolejnego – dodaje.
Zdaniem Mateusza Kuleckiego, dodatkowym plusem zbierania wody opadowej z dachów jest fakt niezalewania podwórka, co przy nieutwardzonym terenie ma bardzo duże znaczenie. Właśnie dlatego część budynków zdecydował się podłączyć do pobliskiego stawu, gdzie również zbiera wodę z dachów. W tym roku młody rolnik zamierza odprowadzić tam wodę z kolejnych dachów.
– Inwestycja w magazynowanie wody opadowej jest dobrym posunięciem nie tylko ze względów ekonomicznych – podkreśla nasz rozmówca.
Fot: archiwum