
- Na zakup agregatu do strip-till zdecydowaliśmy się 10 lat temu. Była to maszyna do 2-etapowego strip-till marki Kuhn, o szerokości 6 m, która jednak nie do końca się sprawdzała. Wszystko przez niewystarczająco dokładny sygnał GPS, bo siewnik musi poruszać się po śladzie agregatu, dlatego nie stosowaliśmy go na większym areale – mówi Wiktor Majchrzak, dyrektor Zakładu Nasienno-Rolnego Kopaszewo, należącego do Hodowli Roślin Danko.
Dopiero kiedy w 2022 r. musieli przesiać 60 ha buraka kukurydzą, bo rośliny zawiało lub wycięło buraki przez wiatr porywający cząstki gleby, maszyna wróciła do łask. Wtedy dysponowali już flotą ciągników z takimi samymi i dokładniejszymi urządzeniami GPS, co gwarantowało do...