Ziemniak, ze względu na agrotechnikę, długie wchody, pokrój roślin i dość delikatną, a zarazem bujną masę wegetatywną jest uprawą bardzo wrażliwą na niedobór wody, susze oraz skrajnie wysokie temperatury powietrza. Występujące w ciągu minionych 5 lat 3 skrajne susze rolnicze oraz ustalane w kraju kolejne rekordy temperatury powietrza (38,3°C w czerwcu 2019 r.) wskazują na niekorzystny kierunek zmian klimatu m.in. dla tego gatunku w naszym rejonie.
Dwie skrajne susze także odcisnęły swoje piętno na plonach i jakości bulw, w tym ich kalibrażu (patrz mapa i raport – źródło IUNG; stan wg 8. raportu dotyczącego upraw ziemniaka, za okres 1.VI–31.VII).
Zmiany klimatu, a zwłaszcza skrajnie wysokie temperatury powietrza sprawiają, że ziemniaki słabiej rosną. Nie ma też obecnie odmian dobrze przystosowanych do cieplejszego klimatu, chociaż do krajowych warunków – jeszcze obecnie – można takie wskazać. W tej grupie są m.in. odmiany: Asterix, Bartek, Drop, Gwiazda, Igor, Lord, Michalina, Mila, Satina, Tajfun czy Zeus.
Jednym ze sposobów zapobiegania niedoborom wody w glebie jest nawadnianie upraw. Przy ograniczonych zasobach wody, czy niskiej wydajności studni głębinowych można wprowadzić tzw. nawadnianie kropelkowe ziemniaka, a w sytuacji większych jej rezerw wykorzystać deszczownie przęsłowe lub szpulowe.
Wycofywanie w tej uprawie wielu s.cz. pestycydów, np. mankozebu i dimetamofru wśród fungicydów, chloropiryfosu (insektycyd), chloroprofamu (regulator wzrostu ograniczający kiełkowanie bulw w przechowalni), czy dikwatu – desykant – stwarzają kolejne trudności w uprawie i przechowalnictwie ziemniaków.
Nieustannym problemem w tym gatunku są dwie najgroźniejsze choroby – zaraza i alternarioza ziemniaka, zwłaszcza jej późniejsza forma A. solani. W sytuacja zarazy ziemniaka niepokojącym zjawiskiem jest pojawianie się dwóch typów kojarzeniowych (A1 i A2) oraz nowych groźnych jej szczepów, tj. Blue 13, Green 33 czy Pink 6. Tu na pomoc rolnikowi przychodzą aplikacje do wspierania decyzji o terminach i częstości stosowania fungicydów w celu skutecznego zwalczania tych patogenów, przy możliwie niskich kosztach ochrony, np program NegFry.
Ziemniak wymaga ponadto zasobnych w składniki pokarmowe gleb oraz dobrej ich struktury. W tym przypadku, przy narastających brakach obornika można np. zastosować specjalne międzyplony dedykowane właśnie temu gatunkowi. Dużo można też poprawić w żyzności gleby, stosując na polach biopreparaty stymulujące życie biologiczne gleby.
Dla producentów ziemniaków nie jest obecnie zbyt trudne wyprodukowanie dużej ilości i dobrej jakości bulw. Kłopotem, jak w innych gatunkach, jest sprzedanie towaru po dobrej cenie i w odpowiednim terminie. Na rynku mamy dość dużą konkurencję zarówno ze strony producentów z zachodniej Europu (sadzeniak, ziemniaki jadalne), jak i z południa kontynentu czy Afryki północnej (ziemniaki wczesne).
Naszych producentów rolnych, w tym uprawiających ziemniaki, czekają ponadto nowe przepisy w zakresie zdrowia roślin. Tu dość dużo zmienia się w odniesieniu do producentów sadzeniaków kwalifikowanych (nowe paszporty, wymogi fitosanitarne, badania laboratoryjne). W planie jest ponadto całkowite wyeliminowanie w najbliższych latach z użycia sadzeniaków mogących być zainfekowanych bakteriozą pierścieniową.
Plantatorzy ziemniaka, niezależnie od kierunku przeznaczenia bulw, są także zobowiązania do przestrzegania rygorów nowych przepisów dotyczących stosowania nawozów azotowych, w tym maksymalnych dawek N, planów nawozowych, czy terminów stosowania nawozów naturalnych.
Jak widać z kilku przytoczonych zagadnień rolnicy prowadzący te uprawy muszą zmagać się z wieloma problemami i trudnym decyzjami. Redakcja miesięcznika „top agrar Polska” chce wesprzeć tę liczną grupę producentów, organizując profesjonalne seminarium ziemniaczane, które odbędzie się już 27. lutego 2020 r. w Licheniu Starym, w hotelu Atut.
Serdecznie zapraszamy!
Szczegółowy program oraz formularz zapisów znajdują się na stronie www.ziemniaki.topagrar.pl
[bie]
StoryEditor
Coraz trudniej uprawiać ziemniaki
Powierzchnia uprawy ziemniaków w Polsce ustabilizowała się w ostatnich latach na poziomie ok. 300 tys. ha. Można by rzec, że zostali tylko najwytrwalsi i najlepsi. Jednak również im nie jest obecnie łatwo prowadzić tę produkcję. Problemy napotykają na niemal każdym etapie swojej specjalizacji. My chcemy doradzić i podpowiedzieć m.in. na pytania: jak unikać kłopotów? i jak radzić sobie w trudnych sytuacjach?