Ostatni tydzień monitorowany opadowo przez IMGW pokazuje, że nadmiar opadów i wstrzymane prace polowe dotyczy przeważającej części kraju, a zwłaszcza województw południowo-zachodnich. Lokalnie w kraju dobowe opady przekraczały natomiast 30 mm, a suma tygodniowa 50 mm (patrz mapa, źródło IMGW).
Maksymalne dobowe opady od 11 do 18 kwietnia wystąpiły w:
- Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) – 14,1 mm (11.04)
- Wrześni (woj. wielkopolskie) – 25,2 mm (16.04)
- Kościerzynie (woj. pomorskie) – 18,2 mm (11.04)
- Sulejowie (woj. łódzkie) – 23,0 mm (11.04)
- Wronowicach (woj. małopolskie) –36,2 mm (11.04)
- Przysiece (woj. dolnośląskie) – 43,7 mm (14.04).
Wstrzymane prace
Ponieważ w kwietniu deszcze padają niemal codziennie i to w porcjach po kilka, kilkanaście mm, tak było również 18 i 19.04, trudno jest w tych warunkach pracować w polu. Gleba jest tak uwilgotniona, że nawet wchodzenie na pola jest utrudnione, nie mówiąc o wjeździe ciężkim sprzętem. To chyba jeden z najbardziej deszczowych wiosennych miesięcy od kilku lat, wiec wielu rolników nie uporało się jeszcze z pracami w polu. Mamy nawet sygnały, że są gospodarstwa, które nie posiały jeszcze zbóż jarych, podczas gdy w wielu rejonach kraju uprawy te wchodzą w fazę krzewienia.
Nie można także wysiać drugiej dawki azotu na oziminach lub przedsiewnie NPK dla roślin jarych. W gospodarstwach stoją także gotowe do pracy opryskiwacze, którymi nie można stosować herbicydów, czy fungicydów, podczas gdy chwasty i patogeny mają dogodne warunki do rozwoju.
Koniec tygodnia ma być natomiast bardzo pogodny, czy jednak to wystarczy aby nadgonić zaległości, gdyż za kilka dni opady ponownie nawiedzą Polskę.
[bie]