Co sprawiło, że firma Top Farms Agro od kilkunastu lat stała się znaczącym producentem materiału siewnego?
Nasiennictwo w gospodarstwach Top Farms było rozwijane już w latach 90. Rolnicy mieli sporo problemów ze zdobyciem nasion dobrej jakości i środków do produkcji. Już wtedy Top Farms miał własną mieszalnię nawozów, robiliśmy doświadczenia polowe z odmianami, często sprowadzanymi z zagranicy, badaliśmy ich przydatność do naszych warunków w różnych terminach siewu czy normach wysiewu. Zainteresowanie i reakcje sąsiadów na efekty na polu zmobilizowały nas, by zająć się produkcją nasion na rynek.
Postęp dotyczy wielu obszarów rolnictwa, co zmieniło się w ostatnich latach w procesie przygotowania nasion?
Rynek mocno się zmienił, generalnie poprawiła się jakość nasion. Odnosząc się do naszych doświadczeń, przed 15 laty stanęliśmy przed problemem organizacji produkcji nasion wysokiej jakości na dużą skalę. Ówczesne standardy nie były wystarczające. Szczególną uwagę zwróciliśmy na wypracowanie zasad w polowej produkcji nasiennej. Efektem jest nasza unikalna check lista, obejmująca 48 punktów krytycznych w produkcji nasiennej. Każdy punkt krytyczny jest kontrolowany równocześnie przez przynajmniej 2 osoby. Bierze w tym udział prawie 100 osób! Oczywiście, wprowadziliśmy nowoczesne technologie czyszczenia i zaprawiania. To jest źródło naszej jakości. Dziś każdy nasz zakład produkuje w sezonie ok. 10 tys. t. Te sprawdzone nasiona trafiają na pola naszych klientów, ok. 250 tys. ha.
Wyróżnia nas fakt, że wszystkie odmiany badamy od razu w warunkach praktycznych w naszych gospodarstwach oraz w 200 gospodarstwach referencyjnych. Oferujemy rolnikom odmiany, które nie tylko mają rekomendację od hodowcy, ale też od praktyków i są sprawdzone w polskich warunkach klimatycznych.
Wprowadziliśmy selekcję pozytywną ziarna, czego efektem jest dobre wyrównanie nasion o wysokim wigorze i potencjale rozwoju oraz gwarantowane pokrycie nasion zaprawą. Badania zlecone za granicą potwierdzają, że mamy najlepszy współczynnik pokrycia nasion zaprawą w Polsce. Wprowadziliśmy programy nasienne, np. Nasiona Premium. Jako pierwsi wprowadziliśmy ofertę zbóż populacyjnych w jednostkach siewnych. Naszym pomysłem już 3–4 lata temu była sprzedaż materiału siewnego mieszanek odmianowych pszenic.
Nowoczesna firma nasienna zajmuje się także doradztwem technologicznym – czy wręcz serwisowym – odmian. Na co zwracacie szczególną uwagę?
Poprzez zespół wykwalifikowanych doradców nasiennych prowadzimy doradztwo odmianowe i technologiczne w całym okresie wegetacji. Doradzamy w doborze odmian, biorąc pod uwagę przeznaczenie produkcji, warunki glebowe, klimatyczne, uwzględniamy warunki organizacji pracy w gospodarstwie. Idziemy nawet dalej, bo doradzamy w zakresie całego zmianowania.
W nasiennictwie firmy współpracują z rolnikami, którzy dla nich uprawiają konkretne odmiany. Jak wy organizujecie tę współpracę?
Nasiennictwo w Polsce bazuje głównie na kontraktacji. Ale zauważamy potrzebę zmiany modelu współpracy, bo pojawiają się problemy z utrzymaniem stabilności relacji i zapewnieniu lojalności. Z naszych rozmów z rolnikami wnioskujemy, że wielu z nich chciałoby planować współpracę na kilka lat, a nie tylko w trybie odnawialnym co rok. Słyszymy, że często winą słabej współpracy są błędy po obu stronach.
Zaplanowaliśmy szczegółowe badania ankietowe, które pomogą nam rozpoznać potrzeby rolników i stworzyć satysfakcjonującą ofertę dla producentów materiału siewnego.
A czym będziecie chcieli przekonać przyszłych partnerów, zwłaszcza w tak zmiennych rynkowo czasach?
Kontraktacja jest synonimem pewności. Rolnik ma uprzywilejowaną pozycję, gdyż ma gwarancję, a odbiorca obowiązek odbioru tych płodów. Natomiast cena jest uzgadniana w zależności od rozwoju rynku. Obecnie współpracujemy z rolnikami, którzy uprawiają dla nas zboża na nasiona na 5 tys. ha. Chcemy rozszerzyć ten areał, a nowa oferta będzie zależała od wyników badań nt. stopnia zadowolenia rolników – realizujących plantacje nasienne dla swoich kontrahentów. Szukamy partnerów w całej Polsce, pozyskujemy surowiec nasienny we wszystkich regionach kraju. Obecnie trwa kontraktacja upraw jarych, a w ciągu roku będziemy kontraktować pozostałe gatunki zbóż.
Wymiana materiału siewnego pomału, ale jednak rośnie.
Badania w oczywisty sposób pokazują, że wymiana materiału siewnego się opłaca. Jako lider nasiennictwa inicjujemy różne akcje, promujące stosowanie materiału siewnego: od konferencji w ministerstwie rolnictwa, po przygotowanie Raportu Nasiennego. Prowadzimy też badania terenowe w celu uzyskania opinii rolników nt. materiału siewnego. Przez 15 lat naszej działalności w nasiennictwie wymiana materiału kwalifikowanego wzrosła w Polsce 3-krotnie. Jestem przekonany, że mieliśmy w tym na pewno jakiś udział.