Głębosz na ratunek
Z pomocą w przeciwdziałaniu niekorzystnemu oddziaływaniu podeszwy płużnej przychodzi głębosz. Różne źródła różnie podają, jak często powinno się pole głęboszować. Jedne mówią, że co 3–4 lata inne co 5–6. Istnieją też zalecenia, że w uprawie bezorkowej głęboszowanie można przeprowadzać rzadziej niż w uprawie orkowej. Niemniej jednak warto zaplanować wjazd głęboszem na każde pole raz na 4 lata.
A na jakiej głębokości wykonywać ten zabieg? Tutaj również można się spotkać z różnymi zaleceniami. Raz jest to 8–10 cm poniżej standardowej głębokości uprawy, innym razem 15–20 cm. Przy czym bez znaczenia czy jest to uprawa orkowa, czy też nie. Generalnie warto głęboszować na 10–15 cm poniżej największej głębokości uprawy, czy to orki, czy głębszej uprawy gruberem. Pamiętać jednak należy, by nie poprzerywać płytko ułożonych drenów.
Jeśli po głęboszowaniu będzie wykonywana orka to można ją spłycić o kilka–kilkanaście cm w zależności od tego, na jaką głębokość orzemy w roku, kiedy głębosz nie jest stosowany. Przy małej ilości resztek pożniwnych taka orka może być wykonana na 20 cm.
Najlepiej po żniwach
Termin głęboszowania należy dopasować do warunków panujących na polu. Lepiej jeśli gleba jest bardziej przesuszona niż zbyt wilgotna. W tym drugim przypadku dochodzi do nadmiernego zagęszczenia gleby tuż przy pracującym elemencie roboczym. Gleba w tym miejscu ulega dodatkowo zamazaniu, traci swoją strukturę, a po przesuszeniu tworzy barierę niemożliwą do przeniknięcia przez korzenie. Dodatkowo głębosz w wilgotnej glebie tworzy węższe rowki, co ogranicza możliwość przenikania wody do głębszych warstw (pogorszenie likwidacji potencjalnych zastoisk wodnych). Dlatego też najlepszym terminem na stosowanie głębosza jest okres pożniwny. Nawet jeśli gleba jest wtedy przesuszona, to efekt głęboszowania jest akceptowalny. Następuje wtedy silne spulchnienie gleby w okolicach pracy elementów roboczych i tworzą się szersze rowki ułatwiające wsiąkanie wody. Warto pamiętać, że im bardziej przesuszona gleba, tym szersze rowki powstają, które dłużej się zasklepiają. Warto zatem do głębosza dołączyć włókę lub wał zagęszczający i wyrównujący wierzchnią warstwę gleby. W skrajnie suchych warunkach lepiej zrezygnować z głęboszowania. Będzie ono wymagało zbyt dużego nakładu energii i spowoduje zbyt duże straty cennej wody poprzez utworzone po przejeździe zbyt szerokie rowki.Kiedy w płodozmianie?
Jeśli w płodozmianie występują rośliny głęboko korzeniące się, to głębosz można zastosować przed ich wysiewem. W zmianowaniu zboże–zboże–rzepak może to być więc na 1–2 lata przed rzepakiem. Po głęboszowaniu pole można bezpośrednio przygotować do siewu lub zaorać, zgodnie z własną technologią uprawy.Burak curkowy, pod który często stosowany jest głębosz „nie lubi” rosnąć w pierwszym roku po tym zabiegu. Szczeliny mają zbyt ostre krawędzie, a korzenie buraka nie tolerują takiego środowiska. Pod buraki zatem warto wykonać głęboszowanie na dwa lata przed ich uprawą. Osiadająca gleba i woda zniwelują krawędzie tworzące barierę dla korzeni.
Głębosz nie bez wad
Głęboszowanie ma też wady. Jedną z nich jest stosunkowo mała wydajność godzinowa pracy głębosza. Oczywiście, im mocniejszy ciągnik, tym prędkość jazdy może być większa. Warto pamiętać, że ze względu na dużą głębokość pracy łatwiej wtedy o uszkodzenie narzędzia, szczególnie takiego, które nie jest wyposażone w automatyczne zabezpieczenie przeciążeniowe, np. resorowe, sprężynowe lub hydrauliczne. Drugą wadą głębosza jest duże zapotrzebowanie na moc, określane na 30 kW na jeden element roboczy. Proste, 3-zębowe głębosze mogą wymagać ciągnika o mocy 120 KM na glebach cięższych.Głębosza nie powinno się wykorzystywać do mieszania resztek pożniwnych z glebą. Nie można traktować głęboszowania jako uprawy pożniwnej. Tyczy się to również konieczności wymieszania wapna czy obornika zastosowanego na ściernisko. Nie da się tego dobrze zrobić głęboszem. Można jednak wciąż spotkać się z taką praktyką.
Jd, fot. Konieczka