Stosowanie na przemian roślin 2-liściennych i 1-liściennych, jarych i ozimych, było kiedyś uważane za „złotą zasadę” zmianowania. Dziś ponownie o tym dyskutujemy, bo problemy w uprawie są coraz większe. Płodozmian, który przez wiele lat był ukierunkowany tylko na dwie lub trzy kultury, osiąga swoje granice:
- w zmianowaniu upraw ozimych coraz częściej pojawia się, i to w znacznym natężeniu, wyczyniec polny;
- od momentu wycofania zapraw neonikotynoidowych wzrosła znacznie presja szkodników jesiennych w rzepaku ozimym (problem dotyczy także wektorów wirusów w burakach i ziemniakach);
- w ostatnich dziesięcioleciach zatarły się zalety fitosanitarne uprawy roślin paszowych;
- nasila się problem odporności chwastów, szkodników i chorób na środki ochrony roślin, a jednocześnie znika coraz więcej substancji czynnych.
Z tych powodów w przyszłości płodozmian stanie się jeszcze ważniejszy jako narzędzie agrotechniczne. Tym bardziej, że odporność odmian, np. na mączniaka czy rdzę, jest również coraz częściej przełamywana.
Płodozmian receptą?
Płodozmian nie jest jedynym rozwiązaniem, ale będzie ważnym elementem. Przy wyborze roślin w ...