Rzetelnie podchodzącym do międzyplonów zależy na dużej masie korzeniowej i niekoniecznie sporej nadziemnej. Najlepiej zatem dobierać gatunki, które głęboko się korzenią, co daje im szansę na znalezienie wody nawet w suchszych warunkach oraz takich, które nadmiernie nie wyrastają. Jeśli gatunek międzyplonowy ma nie wyrastać zbyt duży, to musi być odpowiednio gęsto wysiany, żeby jednak glebę zacienić. Dlatego też na rynku jest sporo mieszanek, w których gatunki wzajemnie się uzupełniają, jeśli chodzi o zagęszczanie masy nadziemnej.
Niewyrastające gatunki
Niewysoką masę nadziemną tworzą bobowate, ale nie wszystkie. Warto zainteresować się łubinami, grochem, koniczynami, wyką, seradelą, czy nostrzykiem. To niepozorne rośliny, zwłaszcza przy niedoborach wody i można mieć wątpliwości, czy budują mocne korzenie, poprawiające zawartość materii organicznej w glebie, ale tak faktycznie jest. Z innych gatunków niebobowatych można zainteresować się chociażby facelią, czy dużo mniej popularnym lnem. Ten ostatni warto brać pod uwagę szczególnie na suchszych stanowiskach, bo lepiej od wielu gatunków radzi sobie z niedoborami wody i potrafi nawet wschodzić w suchej glebie. W takich warunkach może wschodzić też np. ramtil (olejarka abisyńska).
Warto też pamiętać, że międzyplon wyrastający do wysokości około 30–50 cm, w zależności od gatunku roślin zaczyna więcej wody zużywać, niż jest w stanie jej zatrzymać przez zacienienie gleby i ograniczenie parowania. Na glebach słabszych nie powinien on zatem wyrastać większy niż 20–25 cm. Mało? Owszem. Czy taki niewyrośnięty międzyplon ma w ogóle sens? Znowu tak, ale pod pewnymi warunkami.
Żeby międzyplon, szczególnie ścierniskowy, spełnił swoje zadanie, musi być wysiany wcześnie, nawet jeśli jest sucho. Dlatego też warto w nim uwzględnić gatunki już wspomniane, które takie warunki tolerują (len, ramtil, seradela). Na suche stanowiska niekoniecznie nadają się koniczyny czy wyka. Można rozważyć jeszcze takie gatunki, jak wspomniana kapusta abisyńska czy słonecznik, ale należy ich unikać w płodozmianach z rzepakiem, bo są podatne na zgniliznę twardzikową. Słonecznik ma niewielkie wymagania glebowe i tworzy korzeń sięgający nawet 3 m, więc radzi sobie całkiem dobrze z niedoborami wody. Często występuje w mieszankach firmowych wraz z np. strączkowymi, dla których może stanowić podporę (groch, wyka).
Woda do kiełkowania
Warto pamiętać, że w kontekście oszczędzania wody ważna jest wielkość nasion gatunków międzyplonowych. Bobowate grubonasienne wymagają dość dużo wody do kiełkowania w stosunku do swojej masy – ok. 150%. Jeżeli rozpatrujemy ten stosunek, więcej wymaga np. rzepak, ale to ze względu na dużą zawartość tłuszczu w nasionach. Ilościowo jednak będzie to mniej niż w bobowatych.
W międzyplonach ostrożnie trzeba podchodzić do wysiewania zbóż. Nie wyrastają one nadmiernie, ale płytko się korzenią i zużywają wodę w wierzchnich warstwach gleby. Jęczmień potrafi tak przesuszyć glebę, że nie chcą się w nią zagłębiać narzędzia uprawowe. Poza tym latem są chętnie odwiedzane przez np. mszyce. Szkodniki te nie są tam zwalczane, więc mają pole do popisu i przenoszenia wirusów, np. na nowe zasiewy ozimin.
Jakie terminy?
Międzyplon ścierniskowy wysiewa się od 1 lipca do 20 sierpnia. Są dwie opcje jeśli chodzi o termin, do którego musi on pozostać na polu. Jeśli złożymy do ARiMR oświadczenie o wysianiu międzyplonu do 7 dni po jego wysiewie (najpóźniej 27 sierpnia), to możemy go zlikwidować po 8 tygodniach od zasiania. Jeśli tego nie zrobimy, to musimy go utrzymać na polu do 15 października.
jd. fot. Daleszyński