Nawożenie molibdenem szczególnie w tym roku jest bardzo ważne, mimo że ani zboża, ani rzepak nie należą do roślin wybitnie molibdenolubnych. Pierwiastek ten jednak odpowiada za ważne przemiany azotowe (na zdjęciu objawy niedoboru na rzepaku jesienią). Jeśli go brakuje, to rośliny gromadzą zbyt dużo formy azotanowej, która nie jest przetwarzana np. w białko. W dużym skrócie można zatem uznać, że jeśli roślinom nie brakuje tego pierwiastka, lepiej wykorzystują one dostępny azot, oczywiście także ten z nawozów mineralnych. Te są dziś bardzo drogie, więc na pewno każdemu zależeć będzie, żeby zadziałały jak najlepiej, zwłaszcza że niejeden rolnik zastosuje ich mniej tej wiosny. Molibden wzmacnia też naturalną odporność roślin na choroby grzybowe, a jesienią dodatkowo poprawia mrozoodporność (mniej azotanów w soku komórkowym).
Ile i kiedy dokarmiać?
Zarówno zboża, jak i rzepak pobierają bardzo mało molibdenu na wyprodukowanie plonu: odpowiednio 0,7–1g i 1–2 g na każdą tonę ziarna lub nasion z odpowiednią masą słomy (w tabeli pobranie także innych mikroelementów). W zbożach pierwsze nawożenie dolistne można wykonać w fazie BBCH 31–32, czyli najczęściej w momencie pierwszego zabiegu fungicydowego. Unikajmy fazy BBCH 30, kiedy w roślinach następują intensywne procesy hormonalne. W rzepaku dokarmianie można wykonać tydzień po ruszeniu wegetacji wiosennej. Dawka molibdenu w obu przypadkach to 5–10 g/ha.