Prawo do takiego postępowania nie jest oczywiste. Zawiłość zapisów programu azotanowego, język jaki jest używany w przepisach, nielogiczna kolejność poszczególnych elementów tego prawa, brak jasnych wymagań i zakazów powodują, że nawet eksperci od nawożenia łamią sobie głowę i zastanawiają się "o co chodzi?"! Natomiast sami rolnicy zastanawiają się w licznych telefonach i rozmowach nad tym, ile to używek trzeba było przyjąć, aby stworzyć taki bubel prawny!
Taka konstrukcja przepisów powoduje, że pojawiają się próby kombinowania, co "sprytniejszych" rolników. Przykładowo pojawił się pomysł, aby składowana w grudniu pryzma miała powierzchnię u podstawy... wielkości kilku hektarów, tyle ile ma całe pole! ;-) Wiecie o co chodzi?! Po prostu chce on rozwieść gnój na pole a w papierach wpisać że to nie było stosowanie ale składowanie (bo przecież w grudniu czy w styczniu stosować nie wolno, a składować już można). Nie jest on przecież winny temu, że pryzma nieco mu się rozciągnęła!
Może i tak. Jeżeli "spryciarz" będzie uparcie twierdził, że to "pryzma" a kontrola łaskawie na to spojrzy to przejdzie... choć wątpię. Jednak tak...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Nawóz w lutym można wywozić na pole, ale już nie można go rozrzucać
Czy wiesz, że nawozy naturalne mogą być wywożone na pole cały rok? Przepisy programu azotanowego nie zabraniają tego, jeżeli robisz to w celu składowania obornika na polu. Pryzma musi jednak być umiejscowiona poza terenami, z których odciek może dostać się do wód powierzchniowych. Ponadto nie może ona w tym samym miejscu przypaść prędzej niż po upłynięciu 5 lat.