
Początek marca wydaje się dość spokojny w kwestii manewrów w cennikach sprzedających nawozy. Ceny co prawda idą w górę, ale są to raczej symboliczne podwyżki. Problemem okazuje się jednak brak dostępności nawozów na placach sprzedażowych. Więcej o sytuacji rynkowej pisaliśmy w naszej cotygodniowej Sondzie Nawozowej: Ceny nawozów w marcu 2025! Ile rolnik płaci za mocznik i RSM 32?
Ograniczony dostęp nawozów
Obecnie rolnicy ruszyli z wiosenną aplikacją nawozów. Handel u dystrybutorów się więc ożywił. Jednocześnie zaczęły pojawiać się informacje o ograniczonym dostępie do nawozów Grupy Azoty. Zaniepokoiło to rolników, którzy zwrócili się do Tygodnika Poradnika Rolniczego z prośbą o wyjaśnienie, czy tak jest w rzeczywistości. Koncern zdementował jednak te pogłoski. W ocenie Grupy Azoty jest to celowe działanie i próba dezinformacji.
- Na rynku jest bardzo dużo nawozów Grupy Azoty, stąd informacje dotyczące rzekomych braków w zakresie produktów Grupy należy traktować jako próbę dezinformacji. W tym aspekcie dostrzegalna jest aktywność lobby, które obawia się normalizacji handlu nawozami i zminimalizowania możliwości w zakresie importu nawozów ze Wschodu, w związku z ogłoszonymi w ostatnim czasie propozycjami Komisji Europejskiej - zaznacza Grupa Azoty w komunikacie. I przypomina, aby rozkładać zakupy na kilka transz, co zmniejszy ryzyko zakupu nawozów w wysokich cenach.
W sprzedaży nawozy z Rosji
W 2025 roku Grupa Azoty sprzedała kilkaset tysięcy ton nawozów, Dyrektor Departamentu Korporacyjnego Handlu Segmentu AGRO w Grupie Azoty Jacek Zaborowski wylicza, że Grupa Azoty w styczniu i lutym tego roku sprzedała na rynek krajowy kilkaset tysięcy ton nawozów, zrealizowała blisko 100 dostaw całopociągowych i dostaw autami na 12,5 tys. adresów, z czego blisko 80 proc. to gospodarstwa rolne.
- Faktem jest jednak, że w sprzedaży są dostępne również nawozy z Rosji i Białorusi i bardzo wielu rolników decyduje się na ich zakup z uwagi na cenę. Musimy pamiętać, że w finalnej cenie nawozów kluczową rolę odgrywają wysokie koszty gazu, czy m.in. opłaty za emisje CO2, których nie muszą ponosić producenci z Rosji i Białorusi – wskazuje dyrektor Zaborowski.
Z drugiej jednak strony utrzymujący się zwiększony import tanich nawozów, obok taniejącego gazu, stabilizuje ceny nawozów azotowych.
Kamila Szałaj/ Patrycja Bernat
Fot: Khamiuk