StoryEditor

Cło na nawozy, rosnące ceny gazu i kolejki aut z nawozami czające na rozładunek

Od zeszłego tygodnia, tematem numer jeden jest nałożenie cła na nawozy importowane z Rosji oraz Białorusi, które planuje wprowadzić Komisja Europejska. Doszły do nas nieoficjalne informacje, że w polskich portach w kolejce na rozładunek czeka nawet dobę około 50 aut przewożących właśnie nawozy z importu.

03.02.2025., 10:34h

Cło na nawozy z Rosji i Białorusi

Spekulacje na temat wprowadzenia cła na nawozy z Rosji w końcu się potwierdziły. We wtorek 28 stycznia 2025 roku, Komisja Europejska przyjęła wniosek o nałożenie ceł na szereg produktów rolnych z Rosji, a także Białorusi. W tym również na nawozy. 

Zobacz także: Ile kosztuje RSM, mocznik i saletra? Co z cłem na nawozy z Rosji? Ceny nawozów 29.01.2025

- Celem wniosku jest zmniejszenie zależności od importu z Rosji i Białorusi. Taki import, w szczególności nawozów, czyni UE podatną na potencjalne działania przymusowe ze strony Rosji, a tym samym stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego UE - czytamy w opublikowanym komunikacie. 

Komisja Europejska zaznaczyła, ze nałożenie sankcji wpłynie pozytywnie na sytuację rodzimych producentów. 

- W tym samym duchu cła wesprą wzrost krajowej produkcji i przemysłu nawozowego UE, który ucierpiał w wyniku kryzysu energetycznego. Umożliwią również dywersyfikację dostaw z krajów trzecich. Pomoże to zapewnić stałe dostawy nawozów, a co najważniejsze, zapewni, że nawozy pozostaną dostępne dla rolników z UE w przystępnej cenie. Propozycja obejmuje środki łagodzące, na wypadek, gdyby rolnicy z UE odnotowali znaczny wzrost cen nawozów - napisano dalej. 

Wniosek Komisji Europejskiej musi zostać jeszcze rozpatrzony przez Parlament Europejski oraz przyjęty przez państwa członkowskie UE, kwalifikowaną większością głosów, co oznacza, że na nałożenie cła musi zgodzić się 15 z 27 państw członkowskich.

Eksport rosyjskich nawozów do krajów trzecich

W komunikacie ogłoszonym przez Komisję Europejską napisano również, że tranzyt wszystkich produktów rolnych, a także nawozów pochodzących z Rosji i Białorusi do krajów trzecich pozostaje niezmieniony przez te środki, zgodnie z zobowiązaniem UE do promowania bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie, w szczególności w krajach rozwijających się.

- Oznacza to, że operacje kupna i sprzedaży rosyjskich produktów rolnych pozostają niezmienione, podobnie jak ich przechowywanie w magazynach celnych UE, transport na statkach UE lub świadczenie usług ubezpieczeniowych i finansowych - zaznacza KE. 

image

KE wprowadzi cło na nawozy z Rosji i Białorusi? UE nie musi być jednomyślna

Ile wyniesie cło na nawozy z Rosji i Białorusi?

Cła na nawozy rosłyby stopniowo przez kolejne lata,począwszy od 1 lipca 2025 roku aż do 1 lipca 2028 roku. W pierwszym okresie do podstawowej stawki celnej doliczane ma być 40 lub 45 euro, w zależności od rodzaju nawozu (azotowy lub wieloskładnikowy). Natomiast od 2028 roku stawki dodatkowej opłaty wzrosną do 315 i 430 euro/t. KE zastrzega jednak może wprowadzić najwyższe cła na nawozy wcześniej, jeśli import nawozów do UE przekroczy 2,7 mln ton rocznie. 

  • na nawozy azotowe od 6,5 proc. wartości + 40 EUR/t od 1 lipca 2025 do 6,5 proc. wartości + 315 EUR/t od 1 lipca 2028 r. 
  • na nawozy wieloskładnikowe od 6,5 proc. wartości + 45 EUR/t od 1 lipca 2025 do 6,5 proc. wartości + 430 EUR/t od 1 lipca 2028. 

image

Ceny nawozów nie pokrywają kosztów ich produkcji. Opłata gazowa zostanie zniesiona?

Copa-Cogeca pisze nawet o paradoksalnym posunięciu KE, podkreślając że sankcje nałożone na nawozy zagrażają unijnemu rolnictwu. 

- Unijna produkcja nawozów od lat nie nadąża za popytem, co sprawia, że import jest nieunikniony. Sytuacja ta jedynie się pogorszyła po zamknięciu kilku zakładów produkcyjnych na terenie UE. Wdrożenie mechanizmu CBAM (pol. mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2) w UE również przełoży się na wzrost kosztów zarówno produktów produkowanych we wspólnocie, jak i tych produkowanych poza UE, które trafiają na jednolity rynek.

Choć rozumiemy, że działanie Komisji wynika z zasadnych motywów geopolitycznych, to właśnie sektor rolny poniesie ekonomiczne skutki tej decyzji. Unijni rolnicy nie otrzymali żadnych zapewnień, że wynikły z sankcji niedobór na rynku zostanie zrekompensowany poprzez zwiększenie produkcji wewnętrznej, dostępnej w konkurencyjnych cenach - pisze Copa&Cogeca. 

Propozycja Komisji Europejskiej, nie spełnia jednak wymagań rolników z UE. Chodzi tutaj zarówno o nałożenie sankcji, a także o proponowane tymczasowe zawieszenie w oparciu o ceny z 2024 r., które są znacznie wyższe niż przed inwazją na Ukrainę.

- Jeszcze większe obawy budzi fakt, że propozycja Komisji nie zawiera żadnych środków średnio- bądź długoterminowych, które ustabilizowałyby sytuację w sektorze, np. poprzez zróżnicowanie źródeł dostaw czy następujące środki łagodzące: Eliminacja ceł antydumpingowych na import mocznika, saletry amonowej oraz mieszanek UAN pochodzących z USA oraz Trynidadu i Tobago. Zawieszenie ceł konwencjonalnych na import mocznika, UAN, DAP, MAP i NPK (kody 3102 10, 3102 80, 3105 30, 3105 40, i 3105 20 z nomenklatury taryfowej).Przyznanie derogacji w ramach dyrektywy azotanowej w celu umożliwienia wykorzystania przetworzonych odchodów zwierząt gospodarskich (RENURE azot odzyskany z obornika oraz niektórych produktów pofermentacyjnych) wykraczających poza obecny limit 170 kg azotu na hektar - wymienia Copa&Cogeca. 

W jakim tempie będę rosły ceny nawozów azotowych?

Przy pisaniu o cenach nawozów, nie można pominąć wzrostu cen gazu, które obserwujemy juz od niemalże roku. Aktualnie TTF jest już powyżej 50 euro za MWh. 

- Wiele wskazuje na to, że limit obniżek czy też utrzymywania stosunkowo stabilnych cen nawozów azotowych prawdopodobnie został wyczerpany. Zresztą już w II półroczu ub.r. tempo spadku cen nawozów mineralnych na krajowym rynku wyraźnie spowolniło. Co więcej w grudniu 2024 r. tendencja spadkowa cen nawozów azotowych, jak wynika z danych GUS i analiz IERiGŻ została zahamowana i prawdopodobnie w najbliższych miesiącach przekształci się w trend wzrostowy. Pytanie tylko w jakim tempie będę rosły ceny nawozów azotowych. Na to z pewnością istotny wpływ będzie miał nie tylko popyt na nawozy, który w okresie sezonowego wzrostu może być większy niż rok wcześniej, ale też dalsze zmiany cen gazu oraz tendencje w imporcie, w tym z krajów o niższych kosztach produkcji nawozów azotowych. A jak będzie, czas pokaże.... - pisze na swoim profilu Arkadiusz Zalewski. 

Transporty z nawozem czekają w na rozładunek, ale...

W tej całej sytuacji z wprowadzeniem cła na nawozy dostaliśmy nieoficjalny telefon, że w portach stoi nawet 50 aut czekając po dobę i więcej na rozładunek nawozów, które są importowane do Polski.

Aczkolwiek, nie ma co tego faktu sztucznie łączyć z propozycją Komisji Europejskiej, jest to naturalna sytuacja w tym czasie, zaczyna się sezon, firmy się zatowarowują, statki pojawiają się nawet z miesięcznym opóźnieniem, a rozładunek nie trwa jednego dnia. Do tego dochodzi problem z firmami spedycyjnymi, gdzie kierowcy nie chcą czekać kilkunastu godzin na załadowanie towaru.

Dlatego zawsze warto zaopatrzyć się w nawozy wcześniej, aby mieć pewność, że kiedy jest czas, to jest z cym wyjechać na pole.

Inaczej to będzie wyglądać, jak cło zostanie wprowadzone, wtedy nie liczy się data przypłynięcia statku do portu, a data jego odprawy, jeżeli więc statek przypłynie przed wprowadzeniem cła, a odprawiony po na towar zostanie nałożone cło.

 

Bernat Patrycja

Komisja Europejska/ Tygodnik-rolniczy/Copa-Cogeca

Fot:IA/Canva

Patrycja Bernat
Autor Artykułu:Patrycja Bernat z-ca redaktora prowadzącego topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
03. luty 2025 14:00