Na Uniwersytecie Jagiellońskim naukowcy opracowali nową koncepcję nawozu. Produkt taki składać będzie się z dwóch grup komponentów: mieszaniny składników mineralnych w postaci nanocząsteczek i drożdży endofitycznych, czyli naturalnie bytujących w tkankach roślin. Połączenie takie spełniać będzie kilka funkcji:
- dostarczenie składników pokarmowych;
- powolne uwalnianie składników, a tym samym zmniejszenie ryzyka ich wymywania, a zatem strat i zanieczyszczenia środowiska;
- zwiększenie efektywności nawozów, a tym samym jednostkowego kosztu nawożenia;
- stymulowanie rozwoju mikoryzy;
- zwiększenie pojemności wodnej strefy korzeniowej roślin;
- zwiększenie odporności roślin na stres i agrofagi.
Mieszanina składników mineralnych i drożdży endofitycznych
Zdaniem prof. Katarzyny Turnau z Instytutu Nauk o Środowisku UJ stosowanie typowych nawozów, które zawierają składniki w formie jonowej niesie ryzyko, że duża część ich zostanie wypłukana i zagraża środowisku. Powoduje to, że nawożenie musi być powtarzane, a to generuje koszty. Nanocząsteczki nawozu uwalniają składniki powoli, zgodnie z potrzebami roślin, co przynosi konkretne oszczędności oraz chroni wody gruntowe i powierzchniowe przed zasoleniem. Obserwacje takie potwierdza prof. Szczepan Zapotoczny z Wydziału Chemii UJ. Zauważa, że nawóz w postaci cząstek o odpowiedniej wielkości może wspomagać rośliny znacznie dłużej i nie trafia do wód.
Drożdże wyselekcjonowane z babki lancetowatej
Drugi składnik nawozu nowej generacji, czyli drożdże, zostały wyselekcjonowane z babki lancetowatej porastającej hałdy miedziowe zlokalizowane w Norwegii. Są to organizmy endofityczne, a zatem zasiedlają tkanki roślin. Ich obecność pełni dwie funkcje: stymulują rozwój mikoryzy (symbiozy roślin z grzybami w obrębie korzeni) oraz dzięki obecności na ich komórkach warstwy polisacharydów zwiększają retencję wody. Ma to być jedno z lekarstw na anomalie pogodowe i coraz częstsze okresy suszy. Ponadto obecność drożdży powoduje, że rośliny naturalnie wydzielają więcej związków aromatycznych i mają silniejszą barierę przed agrofagami. Są więc swoistym biostymulatorem.
Nowy nawóz ma mieć zastosowanie nie tylko w systemach ekologicznej produkcji, ale także w rolnictwie przemysłowym, uprawach szklarniowych i w ogrodnictwie. Ponadto, jak informuje dr Gabriela Konopka-Cupiał, dyrektorka Centrum Innowacji Transferu Technologii i Rozwoju UJ, produkcja nawozu ma być prowadzona w oparciu o łatwo dostępne surowce, stosunkowo tanie, a drożdże łatwo będzie produkować na skalę przemysłową. Obecnie trwają prace nad wdrożeniem pomysłu naukowców UJ i planowane są badania na różnych podłożach.
tcz