Zrozumienie mechanizmów rządzących fosforem w glebie i roślinie pozwoli racjonalne gospodarować tym składnikiem. W wielu przypadkach mamy go w glebach na tyle dużo, że możemy skupić się tylko na dawce startowej. W innych konieczne jest szybkie uzupełnienie w formie łatwo przyswajalnej.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Metody badania gleby
- Klasy zasobności gleb w fosfor
- Funkcje fosforu w roślinie
- Zapotrzebowanie roślin uprawnych w fosfor
- Jaka dawka na start?
- Jakie nawozy fosforowe wybrać?
- Winna jest erozja - wywiad z prof. Witoldem Grzebiszem, UP w Poznaniu
Metody badania gleby
Zacząć trzeba od badań gleby, aby wiedzieć, ile fosforu przyswajalnego niej jest. Państwowe i prywatne laboratoria oferują badanie dwiema metodami: starszą Egnera-Riehma oraz nowszą Mehlich 3.
Zobacz także: Dobroczyń-Ca - jakie znaczenie w nawożeniu ma wapń?
W starszej metodzie wynik otrzymujemy w postaci zawartości fosforu i potasu w formie tlenkowej w 100 g gleby, czyli odpowiednio P2O5 i K2O. W nowej, w zależności od laboratorium, wynik możemy dostać w formie pierwiastkowej w 100 gramach lub 1 kg gleby.
Aby sprowadzić go do formy tlenkowej i mieć łatwiejsze wyobrażenie o zasobności gleby (potrzeby określane są zwykle w tlenku, podobnie jak zawartość składnika w nawozach), należy wynik fosforu pierwiastkowego pomnożyć przez współczynnik 2,291 (dla potasu wynosi on 1,205) oraz dodatkowo sprowadzić do ilości gleby (100 g lub 1 kg).
Liczba nie mówi wiele, jeśli nie mamy punktu odniesienia. Dlatego laboratoria określają, jaka jest względna zasobność (np. wysoka). W starej metodzie klasy zasobności (tab. 1.) nie zależą od właściwości gleby. W nowej wpływ na dostępność fosforu ma odczyn. Im pH wyższe, tym mniejsza ilość fosforu wystarcza do osiągnięcia zasobności np. średniej (jest to efekt blokowania fosforu m.in. przez glin w niskim pH gleby).
Stymuluje korzeń i rozmnażanie
U większości gatunków uprawnych fosfor pobierany jest w dwóch newralgicznych momentach: początkowego wzrostu oraz w fazie generatywnej, czyli od pąkowania do początku wytwarzania nasion lub ziarna.
Choć w pierwszym z tych okresów względne pobranie składnika z powierzchni pola nie jest wykazywane jako wysokie, to mała roślina pobiera większe ilości fosforu w porównaniu z przyrostem biomasy niż później. Przy tym przez biomasę należy rozumieć całą roślinę, a nie tylko jej nadziemną część. Fosfor stymuluje wówczas wzrost systemu korzeniowego, co zwiększa odporność roślin na różne czynniki, w tym okresowe niedobory opadów. Jest to też powód, dla którego nawozy fosforowe podaje się przedsiewnie głębiej (np. pod orkę lub za pomocą wgłębnie działających redlic) albo w sposób zlokalizowany w czasie siewu.
Druga krytyczna faza zapotrzebowania wiąże się z obecnością P w kwasach nukleinowych i cząsteczkach przenoszących energię oraz gromadzeniem zapasów fosforu w nasionach (na potrzeby siewek i rozwoju ich korzeni). Niedobory składnika w tej fazie zawsze wpływają na liczbę i jakość nasion (MTN, skład, cechy fizyczne) czy ziarna. Jednak fosfor jako składnik wolno przemieszczający się w glebie w warunkach suchych powinien być w strefie włośników korzeniowych, a to zapewni tylko stosowanie go przed siewem i wymieszanie z glebą w warstwie ukorzeniania.
Teraz trzeba wiedzieć, ile zastosować fosforu. Pomocne powinny być do tego wskaźniki zapotrzebowania (tab. 2.). Z tymi jest jednak problem.