Polska nie dysponuje zbyt wieloma dobrymi stanowiskami do uprawy pszenic. Susze, płodozmian, czy pogarszanie się żyzności gleb zmuszają rolników do jej siewu na słabszych kwaterach. Jaka jest więc oferta pszenic na te pola?
Rolnicy chcieliby zapewne
siać pszenice tylko na
glebach I, II, czy III klasy. Niestety, to pobożne życzenie kiedy takich gleb jest mało, zatem – jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma – głosi stare polskie przysłowie. Trzeba więc w tej sytuacji nieco nagiąć wymogi
dobrej praktyki rolniczej do realiów pola. W przypadku pszenic
słabsze stanowiska nie oznaczają jednak pól z glebą V i VI klasy. Granicą powinny być stanowiska z glebą klasy IVa i IVb, chociażby ze względu na nękające nas coraz częściej
susze,
płodozmiany ze zbyt dużym udziałem zbóż, czy pogarszanie się żyzności gleb. Dość powszechne jest przekonanie, że lepiej mieć w worku mniej pszenicy niż więcej pszenżyta czy żyta. Czy jednak możliwy spadek
plonowania pszenicy zrekompensuje 2–3 t/ha więcej innego zboża? To pozostawiamy indywidualnej ocenie rolnika.
Ponieważ potencjalny asortyment odmian spełniających kryterium przydatności do uprawy na słabszych stanowiskach wybiega poza
Krajowy rejestr, przygotowaliśmy zestawienie odmian, które
polecane są przez hodowców na relatywnie słabsze gleby. Wszystkie prezentowane odmiany, ich opisy oraz liczba są indywidualnym i umotywowanym wyborem hodowców.
Zestawienie to jest szczególnie przydatne, ponieważ zbliża się
termin siewu pszenicy. Warto mieć też na uwadze, że w
trudnych sezonach wegetacyjnych nie można stawiać wyłącznie na odmiany najwyżej plonujące. W niepewnych warunkach pogodowych korzystnie jest obsiać przynajmniej część areału odmianami z grupy
wiernie, chociaż nie najwyżej plonującymi, co należy mieć na uwadze przy takim wariancie siewu.
Pełny tekst oraz wykaz odmian poszczególnych hodowców znajdziesz w najnowszym wydaniu 9/2019 „top agrar Polska”. Polecam szczególnie ten artykuł producentom tego jakościowego zboża.
[bie]