StoryEditor

Opolszczyzna po pierwszym pokosie. Jak rolnicy oceniają sytuację?

Trwają sianokosy. Jedni rolnicy na Opolszczyźnie zdążyli już kończą kosić łąki inni zaczynają. Maj to walka o najlepsze pasze objętościowe dla bydła.

Pomimo ciepłego początku wiosny, plony nie zapowiadają się tak dobrze, jak przed rokiem. Pierwszy pokos był słabszy, ale jest nadzieja na drugi po obfitych deszczach, które przeszły przez Opolszczyznę.

- Rozpocząłem dzisiaj pierwsze sianokosy lucerny i lucerny z trawą. To jest taka mieszanka, bardzo fajnie wygląda i także ciekawie się zapowiada. Jeszcze mam jedno pole do skoszenia. Na łąkach zobaczymy, na razie jeszcze nie byłem, jeszcze trochę za wcześnie, ale myślę też, że nie będzie źle – mówi Gerard Grohlich rolnik z Olbrachcic. Uważa, że paszy objętościowej wystarczy, ma jeszcze zapasy z zeszłego roku.  

- W tym roku też będzie tego dużo, także myślę z optymizmem. Patrzymy w przyszłość. Oby tylko ceny na żywiec wołowy były lepsze, także powinno być dobrze – dodaje. Mimo, że ma zapas pasz, to nie jest jej tak dużo żeby ją sprzedać Jeżeli chodzi o sprzedaż, na przykład w moim przypadku to nie sprzedaje. Obecnie za balot lucerny trzeba zapłacić koło 300 zł, a kiszonkę z traw i lucerny od 120 – 150 zł/szt.

Pierwszy pokos w trakcie

Z kolei Tomasz Grzesik, rolnik z Mochowa mówi, że zielonki jest sporo, ale nie jest to rok rekordowy. Wiosna w jego rejonie była wilgotna. Swoje pasze już przygotował, zbiera nadal jeszcze u innych rolników.

- Niektóre pokosy są dobre, niektóre słabsze. Rolnicy koszą trochę prędzej niż w innych latach. Nie narzekają, ale jest mniej. Dużo robimy teraz przyczepą samozbierającą, bo wychodzi trochę taniej niż w baloty – mówi rolnik i dodaje, że przyczepą jest szybciej zakonserwować paszę na pryzmie. W tej okolicy rolnicy sporo sieją traw jednorocznych i mieszanek np. gorzowskiej.

– Chwalą sobie to, że jest dobry pokosy i później się jeszcze zdąży zasiać kukurydzę – dodaje.

Pokos 3 tygodnie wcześniej

Wiosna w tym roku szybko się rozkręciła i wielu rolników musiało wcześniej zebrać trawy.  

- W tym roku bardzo szybko robiliśmy, bo już 8 maja zacząłem kosić trawy, w poprzednich latach około 20-25 maja dopiero robiliśmy. Plon był dużo mniejszy traw. Wczesna wiosna ciepła, później przymrozki, trawy na polach i lucerny dały średni plon, ale trwałe użytki zielone w naszym regionie były słabe. Nie chciałem dłużej czekać, żeby to jeszcze dłużej urosło. To było widać, że już trawa zaczyna kwitnąć trzeba było wcześniej skosić. Plon mniejszy, ale wartość wyższa – dodał Zdzisław Kara, rolnik z Mochowa. Twierdzi, że może uda się nadrobić drugim pokosem, bo szybko wysiał nawóz i okoliczne łąki złapały nieco burzowego deszczu.

Zobacz film, jak wyglądał tegoroczny pokos na Opolszczyźnie!

Film dr Mariusz Drożdż/oprac. tekst dkol

 

 

Mariusz Drożdż
Autor Artykułu:Mariusz Drożdż
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska
Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. listopad 2024 02:07