- Jesteśmy jedną z pierwszych firm dystrybucyjnych, która przygotowuje specjalną aplikację dla rolników. Będzie ona pozwalała na zarządzanie zakupami, sprawdzanie stanów magazynowych utp. Użytkownicy będą mogli też dzięki geoporatlowi planować zabiegi na swoje działki. Ponadto rolnicy będą mogli wykorzystywać bazę zdjęć satelitarnych do oceny stanu plantacji - mówił Tomasz Rybarczyk.
Spotkanie polowe to także okazja do zapoznania się z ofertą odmian. W piątek 24 maja, kiedy miało miejsce spotkanie pszenica była w fazie grubienia pochwy liścia flagowego (BBCH 47) i początku kłoszenia (BBCH 50). Rolnicy mogli zapoznać się z dwoma odmianami tego gatunku - Patras i Rotax - obie z hodowli Saaten Union. Pola na którym je zasiano było po kukurydzy. Panowały tam warunki wybitnie sprzyjające fuzaryjnej zgorzeli podstawy źdźbła i korzeni. Widać było to na zewnętrznych pochwach liściowych na dole źdźbła. Jednak zastosowano tam pełną ochronę i grzyb nie przerósł do źdźbła, co widać na przekroju. W fazie pełni kłoszenia było pszenżyto Rotondo (Danko) i Orinoko. Natomiast jęczmień ozimy Quadriga buł już po kwitnieniu.
Interesująca była dyskusja przy plantacji rzepaku. Można było zobaczyć odmiany Oriolus, Archibald, Elevation, Architekt, Atora i Excellium. Jednak najwięcej pytań wzbudziła informacja o derogacji zapraw zawierających neonikotynoidy do zaprawiania nasion rzepaku. Okazuje się ze minister wydał takie czasowe pozwolenie, ale dotyczyć ono będzie tylko połowy zapotrzebowania na nasiona w Polsce. Dlatego rolnicy powinni spieszyć się z zamówieniami, gdyż "kto pierwszy, ten lepszy" i w ostateczności nie dla wszystkich wystarczyć może zaprawionych nasion.
tcz
