
Sprawą wykorzystania pofermentu z biogazowni jako alternatywy dla nawozów mineralnych zainteresowała się posłanka Hanna Gil-Piątek, która złożyła w tej sprawie interpelację do Sejmu.
Szukanie tańszych alternatyw
Posłanka zauważyła, że wojna na Wschodzie doprowadziła do deficytu składników do nawozów oraz wielokrotny wzrost cen dla polskiego rolnika.
- Poferment jako produkt uboczny przy krajowej produkcji biogazu i biometanu staje się realną odpowiedzią na kryzys nawozowy. Nawożenie jest jednym z kluczowych aspektów w kontekście poprawy ilości i jakości plonów, a rodzaj i ilość stosowanych nawozów ma znaczenie również w aspekcie ekonomicznym, a nie tylko środowiskowym. W ostatnich latach coraz więcej uwagi poświęca się pofermentowi, produktowi ubocznemu pochodzącemu z biogazowni/biometanowni. Zainteresowanie wynika z jego właściwości nawozowych i dużego potencjału plonotwórczego jak i przede wszystkim niskich kosztów jego produkcji. Mając na uwadze wzrost cen nawozów mineralnych, szczególnie od 2021 roku, poferment należałoby traktować jako alternatywne źródło składników pokarmowych, możliwe do wykorzystania w produkcji roślinnej – napisał...