Po dwóch kryzysowych sezonach pod względem opadów, woda – zgodnie z prawem Liebiga – stała się czynnikiem minimum w plonowaniu upraw. Rolnicy z niepokojem patrzą też w niemal puste rowy melioracyjne. Dodatkowo klimat tak zawirował pogodą, że nie bardzo wiadomo, co robić na polach, by nie przedobrzyć z terminami pierwszych zabiegów uprawowych. Co w tej sytuacji począć?
Dwa czynniki
O trafności odpowiedzi dotyczących sytuacji na polach zdecydują dwa czynniki – temperatura, zwłaszcza czas, długość trwania i skala wiosennych przymrozków oraz opady. W drugim przypadku chodzi przede wszystkim o ich korzystny rozkład. Na przełomie zimy i wiosny oba czynniki są ważne, ale woda będzie dłużej i w większym znaczeniu odgrywała dominującą rolę, zwłaszcza od momentu intensywnego rozwoju masy wegetatywnej roślin.
Pola bez śniegu
Na polach nie ma śniegu, a rolnicy pytają, czy kolejny sezon też będzie suszowy, zwłaszcza wiosna? Odpowiedzi na te pytania są trudne. Wspomóc ją mogą jedynie prognozy satelitarne, chociaż i one nie do końca są poprawne. Drugie często pojawiające się pytanie to: jaki jest deficyt wody w glebie? Przyjrzyjmy się więc, co działo i dzieje obecnie na polach, z czym weszliśmy w nowy sezon…
Cały artykuł z dołączonymi mapami opadowymi i wilgotnościowymi gleb znajdziesz w nowym wydaniu miesięcznika „top agrar Polska” 03/2020 na str. 96–98.
Chcesz otrzymać ten egzemplarz? Możesz go zamówić tutaj!
[bie]
StoryEditor
Polska zagrożona suszą!
Dwa minione sezony z suszą sprawiły, że mamy do czynienia z dużym deficytem wody w glebie. Czy wiosną wystarczy jej dla roślin, zwłaszcza upraw jarych? Co o tym zadecyduje?