Sprawa dotyczy zanieczyszczenia azotanami i związkami fosforu Zatoki Meksykańskiej, do której uchodzi rzeka Missisipi. Ta z kolei wraz z dopływami przebiega przez najważniejsze rolnicze tereny Ameryki Północnej. Woda w zatoce ma być już tak zanieczyszczona, że giną w niej z tego powodu ryby. Winą obarcza się podejście do nawożenia, które opisywane jest jako przesadzone i wygórowane.
Przeciwdziałanie stratom azotu poprawiłoby sytuację. Na pomysł jak tego dokonać wpadła firma Stable’N, która w tym celu chce zastosować... prąd o wysokim napięciu. Urządzenie, składające się z dwóch redlic talerzowych oddalonych od siebie o 7,5 cm, emitujące prąd, ma być montowane na stosowanych już w nawożeniu aplikatorach glebowych i w ten sposób eliminować bakterie odżywiające się azotem z podawanego nawozu. Podczas nawożenia redlice zagłębiają się na 12–17 cm, a przepływający między nimi prąd przerywa ściany komórkowe bakterii. Urządzenie uśmierca też dobroczynne bakterie, ale jak zapewnia producent wynalazku, tylko w wąskim pasku gleby, gdzie pracują redlice. Ponadto życie mikrobiologiczne w takiej wyjałowionej glebie ma się odradzać po około 5 tygodniach. Pozbycie się „złych” bakterii ma dać roślinom więcej czasu na przyswojenie azotu, zanim ten zostanie wymyty. Wynalazek jest jeszcze w fazie testów, a sam sprzęt oraz jego cena mają być zaprezentowane jeszcze w tym roku.
jd, fot. boden.ag
StoryEditor
Przeciwdziałanie stratom azotu
O zanieczyszczeniu wód azotem pochodzenia rolniczego mówi się nie tylko w Europie. Podobny problem mają też Amerykanie.