Z inicjatywą, dotyczącą zmiany definicji przymrozku wiosennego, zwróciła się do MRiRW m.in. Wielkopolska Izba Rolnicza (patrz tekst). Warto dodać, że to kolejne pismo w tej sprawie do Ministra Rolnictwa, podobne były wysyłane w ub.r. Oby tym razem odniosło większy skutek.
Trudno nie zgodzić się z przedstawionymi w piśmie argumentami reprezentanta wielkopolskich rolników, zastanawia jednak fakt, skąd takie niezrozumienie realiów przyrody i opóźnienia w działaniach administracji rządowej. Przecież wiedzy fachowej i woli bronienia interesów tej grupy zawodowej wśród ekspertów w departamencie rolnym nie brakuje, a często ich deklaracje są ogłaszane i publikowane w krajowych mediach oraz podczas lokalnych wystąpień.
Mamy nadzieję, że to tylko kwestia kilku najbliższych tygodni, by producenci rolni doczekali się zmiany obecnej, lecz krzywdzącej ich definicji „przymrozku wiosennego” w urzędowym akcie prawnym oraz w wewnętrznych przepisach firm ubezpieczeniowych.
[bie]
StoryEditor
Przymrozek wiosenny – prawo nie nadąża za zmianą klimatu
Urzędowa definicja przymrozku wiosennego i konsekwentnie stosowana w przepisach ubezpieczycieli, to kolejny jaskrawy przypadek, że rzeczywistość wyprzedza prawo. Niestety, ze szkodą dla rolników. Aby zmienić ten stan, organizacje reprezentujące producentów domagają się zmian, czy jak najszybszą nowelizację stosownych aktów prawnych.