Szymon Laszczyński z Zielenic w woj. dolnośląskim przedstawił szczegóły kropelkowego nawadniania ziemniaków w sytuacji, gdy wydajność wody ze studni o głębokości ok. 20 m jest ograniczona, nie przekracza 20 m3/godz., a w konkretnej sytuacji jest to 16 m3. Rolnik podpatrując niektóre rozwiązania skonstruował samodzielnie instalację do jej automatycznego rozkładania i zwijania po sezonie.
Węże kroplujące z kompensacją ciśnienia rozkładane są co drugą redlinę, które poprzez podsiąkanie glebowe są zasilane wodą, bez zwilżania roślin. Szczegóły tego rozwiązania, w tym kalkulacje ekonomiczne można znaleźć w miesięczniku „top agrar Polska” wydaniu 5/2019 r. na str. 82–85.
Dr Jerzy Osowski z IHAR, oddział w Boninie przestawił z kolei zagrożenia płynące ze strony patogenów.
– Zmiana klimatu sprawia, że rośnie w ziemniakach presja antraknozy, natomiast susze ograniczają inwazyjność zarazy ziemniaka – powiedział ekspert. Zwrócił też uwagę na potrzebę zachowania możliwie długo na polu zdrowego łanu, co sprzyja plonowaniu i uzyskaniu dobrej jakości bulw. Ciągle groźną chorobą w ziemniakach jest rizoktonioza, która niszcząc kiełki powoduje wypadanie roślin z obsady polowej, a miejsca te chętnie zasiedlają chwasty.
– W uprawie ziemniaków, poza zarazą, należy też zwiększyć zaangażowanie w walce z alternariozą, zwłaszcza jej późniejszą formą, Alternaria solani – podkreślił wykładowca. Problem ten jest ważny, gdyż sprawca, podobnie jak w przypadku zarazy ziemniaka, wykazuje odporność na niektóre s.cz. fungicydów.
Dr Wojciech Nowacki z IHAR, oddział w Jadwisinie przedstawił podczas wykładu wpływ czynników środowiska na efekty produkcyjne. Jednym z nich są potrzeby wodne, które od maja do sierpnia wynoszą w każdej dekadzie od 20 d0 35 mm – najwyższe są w lipcu.
– Zwykle tych wymogów natura nie spełnia, stąd konieczność prowadzenia nawadniania plantacji towarowych, zwłaszcza tych przeznaczonych do przetwórstwa spożywczego – stwierdził prelegent.
Poruszając problem nawadniania upraw zwrócił uwagę, m.in. na dobór odmian, które wykazują różną odporność na okresowe susze.
– Wybierając te odmiany, które dość dobrze tolerują niedobory wody podczas wegetacji, różnice w plonach na kwaterach nienawadnianych i nawadnianych mogą przekraczać 100%, a u innych są na poziomie kilku procent – dodał wykładowca. Wskazał ponadto, że Polska, będąc pod wpływem klimatu umiarkowanego ciepłego jest w uprawie ziemniaka narażona na dużą zmienność pogody i jej duży wpływ na efekty polowe. Można je z kolei poprawiać poprzez fertygację, stosując podczas nawadniania dokarmianie makro- i mikroelementami.
[bie]
StoryEditor
Seminarium ziemniaczane: woda, choroby, czynniki środowiska…
W drugiej części seminarium ziemniaczanego poruszano kolejne zagadnienia dotyczące oszczędnego nawadniania plantacji, jej ochrony przed najgroźniejszymi patogenami oraz elementy wpływające na opłacalność uprawy ziemniaka.